Autor Wiadomość
Arianna
PostWysłany: Sob 16:03, 07 Lut 2009    Temat postu:

Oj są tacy! Mieszkałam kilka miesięcy z filozofem w jednym domy. Looooosie xD

Opowiadanko super Niby to wszystko wiedziałam, a jednak zebrane do jednej kupy robi wrażenie Wesoly
Abigail
PostWysłany: Sob 15:38, 07 Lut 2009    Temat postu:

Miodzio Laki Jezyk
Fantastycznie się czytało Jezyk
Nie mam pojęcia czy filozofowie rzeczywiscie są tacy (chociaż... jakbym tak wróciła myślami do pewnej nocy wiele lat tamu, to chyba bym nawet przyznała racjęxD).
Forma lekka, a jednak przekazujesz nią zadziwiajaco dużo Jezyk Takie teksty lubię najbardziej;]
Dijkstra3
PostWysłany: Śro 21:29, 04 Lut 2009    Temat postu:

Jak dla mnie opowiadanie jest genialne, bardzo mądre, i naprawdę mnie zaskoczyłoWesoly
Lakhibakshi
PostWysłany: Wto 20:51, 03 Lut 2009    Temat postu:

No cóż... W takich opowiadaniach nie czuję się jeszcze stuprocentowo pewnie, więc pojawiają się takie niedociągnięcia Wesoly

Ale pracuję nad tym Jezyk
[obiecuję, że się poprawię
Phoe
PostWysłany: Wto 17:34, 03 Lut 2009    Temat postu:

Teraz będą mocna słowa Kwadratowy

Podoba mi się, podoba mi się, podoba mi się =D Jeszcze nic na tym forum podobało mi się tak bardzo jak to "opowiadanie"! czy krótka forma czy jak to tam zwać Mruga Poprowadzona rozmowa między dwoma bohaterami genialnie Wesoly Wnioski genialne, puenta genialna Wesoly

Tylko mała uwaga. Złe konstrukcje w dialogach. Jak kończy się dialog, to narrację dajemy już od nowego akapitu, a nie po kropce. Np.:

niepoprawnie:
Cytat:
-I cała nasza rozmowa sprowadzała się tylko do tego, że ludzie profanują antyk?- zdziwiłam się. Filozof spojrzał na mnie ze złością i wstał od stolika.


poprawnie:

Cytat:
-I cała nasza rozmowa sprowadzała się tylko do tego, że ludzie profanują antyk?- zdziwiłam się.
Filozof spojrzał na mnie ze złością i wstał od stolika.



Megi, ja myślę, że zakończone akurat Wesoly

Edit. Przyjrzałam się uważniej początkowi bo coś mi tam zgrzytało. Początek trochę kuleje, ciekawiej byłoby gdybyś opisała w trzech lub czterech zdaniach krajobraz jaki bohaterka widzi abyśmy wiedzieli jaki jest czas i miejsce akcji ale nie w narracji 1-osobowej, tylko sam opis, lub połączyć to i dać opis a później z narracji 1-os, że bohaterka siedzi w kawiarence. Ale nie wspominając co robi bohaterka bo wtedy później jest mały element zaskoczenia.
Megi
PostWysłany: Wto 12:05, 03 Lut 2009    Temat postu:

No jak dla to tym razem skończone w odpowiednim momencie... choć w sumie można by dodać 2-3 zdania. Ale ogólnie ok. Przynajmniej jak dla mnie. Narracja też fajna, łatwo się czytało. Wesoly
Lakhibakshi
PostWysłany: Wto 11:39, 03 Lut 2009    Temat postu: Filozof

Wczoraj około północy coś mnie napadło i napisałam kolejną 'krótką' formę
[mam wrażenie, że znowu będą głosy, że za wcześnie skończyłam Jezyk
Tak więc zapraszam do czytania Mruga


Siedziałam w niewielkiej krakowskiej kawiarence i cieszyłam się ostatnimi ciepłymi dniami sierpnia.Z braku lepszego zajęcia pisałam opowiadanie, używając do tego niedawno zakupionego laptopa. Tuż obok niego czekała na wypicie zielona herbata.
W sumie nie działo się nic szczególnie ciekawego, dopóki nie dosiadł się do mnie Filozof. Zawsze po Krakowie kręci się ich kilku. Niestety, akurat ten musiał uczepić się mnie, na co nie miałam w tym momencie ochoty.
Filozof spojrzał na mój laptop, zrobił minę typu 'Wiem-o-Tobie-Wszystko' i powiedział:
-Masz włączony edytor, więc coś piszesz. Rok akademicki się nie zaczął, więc nie są to materiały szkolne. Nie masz przy sobie żadnych książek, więc magisterka też to nie jest. Badanie społeczeństwa również można wykluczyć, bo lepszym do tego miejscem byłby chociaż krakowski Rynek, a poza tym prawie nie odrywasz wzroku od monitora. Zostaje powieść, opowiadanie lub coś w tym stylu.
-Taak- przyznałam mu rację. -I w związku z tym?- nie miałam pojęcia do czego zmierza natręt i, szczerze mówiąc, jakoś mnie nie ciągnęło do tego, żeby się dowiedzieć. Filozof rozsiadł się wygodniej.
-Jak się czujesz ze świadomością, że powielasz oklepane wzorce?- zapytał. Spojrzałam na niego z brakiem zrozumienia w oczach.
-Od czasów antycznych nikt nie wymyślił niczego nowego- stwierdził z przekonaniem Filozof. -Wszystkie dzieła i motywy po antyku to po prostu powielone i zmieszane ze sobą wzorce starożytne.
-Ale przecież...- uśmiechnęłam się do niego. -Przecież ze zmieszania kilku różnych wzorców może powstać nowy. Zupełnie jak w chemii...
To stwierdzenie rozzłościło Filozofa. Zacisnął pięści i krzyknął:
-Traktujesz literaturę jak równanie chemiczne?!
-Nie!- zaprzeczyłam szybko. Słyszałam, że tacy ludzie, zdenerwowani, staję się niebezpieczni. Natręt wziął głęboki oddech i nieco się uspokoił.
-Mogę ci udowodnić, że tak jest. Podaj jakiś przykład, a ja ci powiem czego jest powieleniem- zaproponował. Westchnęłam cicho, lecz skinęłam głową.
-No to na sam początek... Romeo i Julia.
-Banalne- ucieszył się Filozof. -Amor i Psyche. Orfeusz i Eurydyka... lub dowolnie wybrany dramat antyczny.
Szczerze mówiąc nie przekonywał mnie, ale brnęłam w to dalej.
-Powieści wojenne.
-Iliada.
-Potop.
-Sumeryjski mit o potopie.
-Mówiłam o 'Potopie' Sienkiewicza.
-Iliada, Amor i Psyche, Zeus i Europa... długo by wymieniać.
-Loty kosmiczne.
-Odyseja.
-W jaki sposób?- tym razem nie mogłam doszukać się jakiegokolwiek związku. Filozof uśmiechnął się przebiegle.
-We wszystkich opowiadaniach o lotach w kosmos jest coś o spotkaniach z kosmitami, prawda?
-Prawda- nie mogłam się nie zgodzić.
-Odyseusz miał tak samo. Syreny, giganci, mityczne stwory... antyczny odpowiednik UFO. Tylko statek zamienił się w prom.
-A tak właściwie to...- zaczęłam, lecz Filozof mi przerwał:
-Po prostu to wszystko masz wbudowane w świadomość. A to, co weźmiesz do swojego opowiadania zależy od twojej wyobraźni. I szkoda patrzeć czasami jak antyk jest wręcz profanowany!
-I cała nasza rozmowa sprowadzała się tylko do tego, że ludzie profanują antyk?- zdziwiłam się. Filozof spojrzał na mnie ze złością i wstał od stolika.
-Nie! Cała nasza rozmowa sprowadzała się do wyobraźni!- oznajmił i odszedł.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group