Cytadela Elfów

hiacynt

Nie widziałam gdzie dać temat, bo zaintrygowała mnie wypowiedź Phoe dotycząca Pisma Świętego. (Temat który wisi najwyżej w "Ludziach").
Na razie pytanie ogólne. Jaki jest wasz stosunek do Pisma? Co o nim sądzicie, czy czytacie. Widząc, że jest tu spora grupa 'oazowych' mam nadzieję, że wyjdzie jakaś fajna dyskusja;)

meadhros umarath

Ja myślę, że temat należało by chyba przenieść do ,,Świadectwo", ale nie jestem pewien... Mruga

Saphira

Stosunek do Pisma Świętego w moim przypadku jest jeden. To nienaruszalna świętość. Czy czytam?Jasne. Codziennie chociaż piętnaście minut, inaczej byłabym chyba chora

Cain

Nie jestem katoliczką i liczę na zrozumienie, jednak Pismo Święte, tak jak Tora, czy Koran, są ważną częścią w życiu wielu ludzi, ponieważ, w dawnych czasach służyły przede wszystkim do wyjaśnienia wielu aspektów życia codziennego (jak choćby wiara, że istnieje niebo czy piekło, pomagała utrzymać jako taki porządek), tak dzisiaj, uczą o wierze wielu ludzi, kulturze czy są świadectwem sztuki. Literatura sama w sobie jest częścią tego co nazywa się powszechnie wychowaniem, bądź artyzmu.

Pismo Święte jest dla mnie świadectwem religii, nie jest najważniejszą częścią życia, ponieważ nie uznaję wszystkich zasad w nim zawartych, jednak z powodu tolerancji w stosunku do np żydów, katolików, prawosławnych czy wyznawców islamu, nigdy bym nie potraktowała tej księgi jak zwykłą rzecz. Powód? "Nie rób bliźniemu co tobie nie miłe".

Dijkstra3

Dziękuje za szacunek:) który jednak nie wszyscy mają do katolików i ogólnie do osób wierzących. Możemy odpłacić jedynie tym samym szacunkiem do Twoich poglądów Wesoly

Cain

Również dziękuję Dijkstro. Trzeba pamiętać zawsze jedno, że wiara jest wyborem człowieka, od niego zależy w kogo i jak wierzy, póki nikomu nie robi krzywdy, jest dobrze. Uważam, że to jest w pewnym stopniu tak jak np: muzyk rockowy i pianista. Obaj zajmują się muzyką, ale innego rodzaju, obaj mogą być świetnymi przyjaciółmi, dogadać się o wszystko, ale wierząc w "coś" innego. To samo czarnoskóry i osoba biała.

Może mam dziwne podejście, ale człowieka się ocenia za czyny i wnętrze, nie za to czy się modli do Boga, Jahwe czy Buddy. Ważne, aby nadal potrafił być człowiekiem.

Kjorn

Cieszy mnie wasze wyrozumiałe antyfanatyczne podejście. Również nie jestem katolikiem, aczkolwiek chwalić się swoim wyznaniem póki co nie zamierzam. Mimo to Biblia jest dla mnie niezwykle ważna. Jestem zapalonym historykiem i niezwykła jej spójność mnie ujmuje. Warto nadmienić że była spisywana przez ok. 60 osób, przez prawie 4 tys. lat, a w żadnym fragmencie sobie nie zaprzecza. Kwestia interpretacji to każdego wolna wola. Każdy może interpretować, ważne natomiast aby swoje twierdzenia umiał obronić.
Jest krokiem milowym w dziedzinie kodeksopisarstwa i prawa. Większość dzisiejszych praw moralno-obyczajowych jak również etyczne pojęcia dobra i zła pochodzą właśnie z biblii.
To tylko tak w skrócie. Jakby ktoś miał jeszcze jakieś pytania to niech wali śmiało. Jestem obeznany w temacie.