Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Nie 4:41, 12 Maj 2024

Dzikie Pola
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 13:54, 26 Sie 2009    Temat postu: Dzikie Pola

Był ciepły letni wieczór. Miasto Bar tonęło w krwistoczerwonym świetle, a zegar kościoła kończył właśnie wydzwaniać kurant zwiastujący godzinę dziewiątą.

W karczmie zaczynało się robić głośno. Ogień płonął wesoło i wszyscy obecni byli już mocno rozochoceni.

Przy jednych ławach rżnięto w karcięta, przy innych piersiata karczmarka uwijała się w pocie czoła przynosząc miody, bądź Goldwasserkę prosto z Gdańska.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Salomon dnia Śro 13:56, 26 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Cain
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 16:51, 26 Sie 2009    Temat postu:

Stukot końskich kopyt rozległ się głośnym echem odbijając od kamiennych ścian pobliskich chałup.
Dosiadający go młodzieniec pochylał się lekko do przodu, zaś wiatr rozwiewał jego brązowe włosy, w nieładzie spięte tuż nad karkiem. Matka chłopaka pozostawiona została w dworku, gdzie prawdopodobnie zajmowała się haftowaniem błękitnego surduta dla Andrieja. On sam zaś pojechał do karczmy, gdzie zamierzał ponownie sprawdzić swoje szczęście w kartach oraz poszukać męża własnej matce.
Zsiadł z konia i przywiązał zwierzę do pachołka, po czym poklepał go po szyi i dopiero wszedł do karczmy owiany zapachem potu oraz miodu pitnego. Zapach styranych męskich dłoni jak i pieczeni, która ociekała tłuszczem spływającym wprost do ognia zniesmaczył Andrieja, przyzwyczajonego do woni kadzideł oraz perfum sprowadzanych z Francji oraz egzotycznych krajów.
Chłopak poprawił włosy i zasiadł za jednym ze stołów, gdzie piersiasta karczmarka jedynie butelki wymieniała na pełne, a karty co chwila były rozdawane na nowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 19:55, 26 Sie 2009    Temat postu:

Ksiądz Michał wracał z odwiedzin u panów braci. Odrobinę wstawiony wlókł się w stronę karczmy, do której wracał na nocleg, korzystał bowiem z gościnności karczmarza od czasu gdy pożar strawił drewniany kościółek i plebanię.
Przy wejściu buchnął w niego zapach potu, woni gotowanych potraw. Odwrócił wzrok gdy dym połaskotał go w oczy. Głośnym okrzykiem przywitał biuściastą kaczmarkę i rzucił cielsko na wolną ławę.
- Piwa dobrodziejko! - rzucił w stronę kobiety i zagadał w stronę nieznajomego siedzącego przy stole - Wasza godność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Cain
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 20:10, 26 Sie 2009    Temat postu:

Andriej poprawił kosmyk włosów opadający mu na twarz i zaczesał je za ucho. Na początku obecność księdza obok siebie przeraziła go, jednak kiedy ten, tylko się odezwał, wszelka obawa zniknęła.
- Och, witam Wielebnego Ojca, jestem Andriej Bielnikov z herbu Róży Wasza Wielebność.- chłopiec uśmiechnął się delikatnie i skinął głową na widok księdza zasiadającego obok.
Karty ponownie poszły w ruch. Póki co Andriej przyglądał się w grze spławiony, przez pijących szlachciców, że "dziewki nie grają", na co zareagował jedynie prychnięciem.
Piersista karczmarka przyniosła tacę z kuflem piwa oraz butelką czerwonego wina o zapachu wiśni oraz kwaskowej woni fermentacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 21:42, 26 Sie 2009    Temat postu:

Robert siedział w kącie karczmy zastanawiając się kogóż by tu jeszcze oskubać. Co prawda miał jeszcze dość sporo czerwieńców, jednak Robert po prostu to lubił. W sumie prawie wszystko co miał, wygrał lub przegrał w karty lub kości. Gdy zobaczył młodzeńca o niewieściej twarzy, próbującego dołączyć się do gry od razu zrozumiał ze znalazł swój cel. Obok młodzieńca siedział wstawiony już mocno klecha.
-Witam waszmościów! - powiedział Robert całkiem poprawnie, jednak z wyraźnym akcentem. - Jestem Robert MacLean, herbowy szlachcic szkocki. Widzę że panowie bracia siedzący obok nie zaprosili was do rozgrywki więc ja zapraszam. Karty, kości co tylko chcecie. - Powiwdział prezentując w dłoniach przepiękny zestaw kart, oraz kości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Cain
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 21:50, 26 Sie 2009    Temat postu:

Andriej uśmiechnął się i skłonił głową do nieznajomego.
- Witaj panie, Andriej Bielnikov herbu Róży.- lekko pochylił się do przodu i zlustrował mężczyznę, który... był by zapewne w typie jego matki.
- Czyżbyś panie chciał mnie z ostatniego grosza ograć? Sierotę z matką wdową? A może nauczyć panie byś mnie zechciał, abym następnym razem godzien był zagrać z dostojnym szlachcicem, jak mniemam?- zapytał. Dziadek go nauczył, aby nie ufać ludziom, aby uważać w karczmach i najważniejsze... aby zawsze być miłym, bo chamy kończą z ostrzem w sercu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 22:06, 26 Sie 2009    Temat postu:

-Oszukać? Panie bracie, toż to prawie oszczerstwo! - wykrzyknął udając obuerzenie Robert - Ja proponuję uczciwą grę. Ot tak dla rozrywki, pogramy miedziakami tak na początek. Później jeśli zaś uznasz panie bracie przejdziemy na twardszą walutę. - powiedział uśmiechając się - To jak? Karty czy kości?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Cain
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 28 Kwi 2007
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 22:15, 26 Sie 2009    Temat postu:

- To była tylko sugestia mój panie, tylko sugestia.- uśmiechał się cały czas.
- Wasza Wielebność, czy dołączysz do kart?- zapytał się księdza siedzącego obok. Gdyby tylko szlachcic zdawał sobie sprawę, że w ciele anioła znajdował się diabeł.
Gdy jego dziadek uczył go historii, spał, ale jak grać w karty, siedział z nim przy świecach do białego rana.
- Wina panie?- zapytał cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 9:07, 27 Sie 2009    Temat postu:

Ksiądz Michał skinął głową na młodzieńca i przypatrywał się graczom ze skupieniem. Wszyscy chyba w karczmie wiedzieli, że klecha ma dziwne zboczenia, i patrzeć lubi jak inni przegrywają, więc nikt go do gry nie prosił. Gdy nieznajomy cudzoziemiec przerwał mu obserwację powitał
-Ksiądz Michał, witam. Wybaczcie panowie, ale ni grosza przy sobie nie mam więc nie będę wam przeszkadzał.
Po czym wziął z tacy kufel piwa i znów wpatrywał się kto oszukuje. Wiadomym było, że potem klecha dopadnie i przy spowiedzi każde oddać oszukane na budowę świątyni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Czw 16:07, 27 Sie 2009    Temat postu:

-Zatem zagramy sami Panie bracie. Może dziś w kości zagramy? To najuczciwsza z gier a widzę ze cenicie sobie uczciwość i szczerość. - powiedzial to zasiadając do stołu - Wina zaś chętnie się napiję.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Pią 8:46, 28 Sie 2009    Temat postu:

Rafał wszedł do karczmy, rozglądając się po niej. Nagle dostrzegł, że przy jedny ze stołów siedzi ksiądz i dwóch szlachciców jak mniemał i właśnie zaczynają grę.
-Miodu!-zawołał do karczmarki, potem podszedł do stołu.
-Witam, mości panów, a zwłaszcza wielebnego ojca. Czy mogę się przyłączyć do gry? Uwielbiam grę w kości - powiedział, przysiadając się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 21:36, 28 Sie 2009    Temat postu:

-Zapraszamy do gry wszak więcej nas, to i więcej wygrać można mniej ryzykując. - powiedział Robert śmiejąc się, czuł że to jego dobry dzień. - Powiedzcie waszmościowie, skąd wy? Ja przybyłem przez Francyję, Germanię, aż z dalekiej Szkocji.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Pon 22:06, 31 Sie 2009    Temat postu:

- Ja z Galicji pochodzę, mości panie. Rafał Wolski. A Wasza godność panowie? - odparł, uważnie patrząc najpierw na mężczyznę, który z nim rozmawiał, a później nieco łagodniej na pozostałą dwojkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 22:38, 31 Sie 2009    Temat postu:

-Robert MacLean, herbu MacLean - powiedział szkot rzucając kośćmi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 22:10, 08 Wrz 2009    Temat postu:

Drzwi karczmy ustąpiłyby zapewne od jednego pchnięcia, ale wysoki, barczysty szlachcic nie zamierzał się rozdrabniać. Kopniakiem wysadził je z framugi i stanąwszy w otworze rozejrzał się wokoło. Przy jednym ze stołów grupa panów braci zabawiała się grą w kości.Jego uwagę przykuł jeden z uczestników rozgrywki - ciemnowłosy szlachciura ubrany z cudzoziemska.
- Mości Panowie! - wrzasnął podchodząc- cóż wy tu w kości pogrywacie, czerwieńce trwonicie, kiedy na Rzeczpospolitą srogie terminy przyszły?!Toć ojczyznę ratować trzeba, bronią, nie kośćmi się zabawiać! Wstyd to, mości panowie. A waszmość - tu zwrócił się do obco wyglądającego mężczyzny - na przeszpiegi tu przyjechałeś?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Śro 11:29, 09 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin