Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Sob 8:32, 11 Maj 2024

Dzieci Nocy
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Pon 22:57, 04 Maj 2009    Temat postu: Dzieci Nocy

Noc przysłoniła swoim gwieździstym płaszczem nieboskłon, pozwalając swej córce, ciemności zapanować nad Lermaną na kolejne sześć godzin. Mrok bezksiężycowej nocy dotarł też i do Arometh, jednego z największych miast tego świata. Gród mieścił na terenie Lazurowego Cesarstwa elfów Isirowych, dlatego też większość jego mieszkańców stanowili przedstawiciele tej rasy.
Na jednej z uliczek przy murach miastach mieściła się gospoda Pod Błękitnym Dębem. Popularna wśród zbirów, znana z rozsądnego i gościnnego właściciela, proponującego swym gościom tani poczęstunek i w razie potrzeby, nocleg, jak również schronienie podczas ataku: wampirów, wilkołaków lub smoków.
Główna sala była pełna gości tego wieczoru. W jednym z ciemnych kątów, pod lustrem, siedziała tajemnicza postać. Kaptur zaciągnięty na twarz, w taki sposób, aby nie było można dostrzec jej rysów. Nogi założone jedna na drugą, spoczywały na ławie, a prawa dłoń nerwowo stukała w blat stołu. W głowie kłębiły się setki, jeżeli nie tysiące wątpliwości. Poszukiwanie sensu całego przedsięwzięcia. Tyle przeszkód, tyle przeciwności, tyle kłód rzucanych pod nogi, nie była pewna czy sprosta temu wyzwaniu. Decyzja została podjęta już dawno. Teraz jedynie trzeba było rozpocząć cały ten cyrk. Postać głęboko westchnęła i zrzuciła kaptur ciemnego, podróżnego płaszcza. Oczom zebranych ukazał się niecodzienny widok, który wywołał niemałe poruszenie i szepty. Oliwkowa cera, brązowe włosy, spiczaste uszy, pełne, czerwone niczym płatki róży usta oraz zielone jak młode listki drzew źrenice. Zebrani bez trudu rozpoznali w nieznajomej leśną elfkę. Stosunki pomiędzy Cesarstwami nie należały do szczególnie zażyłych, toteż obecność mieszkańca Szmaragdowego Cesarstwa musiała wywołać pewne poruszenie. Elka patrzyła na obecnych spode łba. Nie wiedziała czemu przyszło jej do głowy właśnie tu zebrać drużynę. Może dlatego, że spodziewała się tutaj spotkać szaleńców takich samych jak ona, żądnych zemsty na wampirach i na ich władcy. Odczekała, aż pierwsze wrażenie wśród zebranych minie, zanim przejdzie do prawdziwego „ataku”. Pochopne działanie mogło się źle skończyć. W najlepszym wypadku nie zyskała by odzewu, w najgorszym wyrzucono by ją za miasto lub zabito. Tymczasem wskoczyła zgrabnie jak kot na stół i dała znać, że zamierza przemówić:
- Nazywam się Orina Netmaleen. Pochodzę z Nermel, małej wioski na wschodzie Szmaragdowego Cesarstwa. Chcę wyruszyć do twierdzy wampirów, Renoverth, by tam zabić Najciemniejsza Wraiana, Renovorda II i powstrzymać coraz śmielsze ataki jego służalców – na jej słowa w sali rozległ się powszechny śmiech, a jeden z mocniej podchmielonych już gości krzyknął na całą gospodę:
- HA! Słyszycie?! Leśna elfka zbiera drużynę wojowników! Ty mała drzewna szmato, nawet miecza nie potrafiłabyś podnieść!
Leśne elfki uchodziły bowiem za jedne z najdelikatniejszych mieszkanek Lermany, a zarazem nie obeznanych z walką niemagiczną.
Orina poczerwieniała na te słowa, ale też jej reakcja była błyskawiczna. W jednej chwili sięgnęła do pasa po sztylet i celnie rzuciła go w ławę, pomiędzy nogi śmiałka:
- Jestem jedną z Kraaten! Knypku!- krzyknęła, po czym odgarnęła swoje włosy, a w lustrze wszyscy dojrzeli znak świty przybocznej Metronona V: skrzyżowany łuk i miecz na tle zielonego serca.
W Gospodzie natychmiast zapanowała cisza. Kraaten były całkowitym zaprzeczeniem zwykłych mieszkanek Cesarstwa. Wyśmienicie wyszkolone w orężu, zwinne niczym młode łanie, uchodziły za najlepsze wojowniczki na Lermanie. Znajomość i doskonałość w zwykłym orężu były jednak okupione wysoką ceną: żadna z Kraaten nie potrafiła użyć magii.
Orina przebiegła zimnym wzrokiem po obecnych. Na razie nikt nie wstał, aby dowiedzieć się szczegółów, nikt o nic nie pytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 13:32, 05 Maj 2009    Temat postu:

Noc ciężkim płaszczem okryła Lermanę. Lodowaty wiatr siekł bezlitośnie twarze wszystkich, którzy tej nocy odważyli się wędrować, toteż niewielu było tego typu szaleńców, większość wolała przesiadywać w gospodzie przy ogniu, z kuflem piwa w dłoni, wsłuchując się w opowieści bardów, tych najbardziej doświadczonych, wiekowych starców, których wiedza była imponująca, a zdolności gawędziarskie jeszcze większe.
Tej nocy Estera, jak większość mieszkańców wioski siedziała w gospodzie popijając piwo z korzeniami, ale nie brała udziału w ogólnym zamieszaniu. Zająwszy stolik przy oknie wpatrywała się w gęstniejącą z każdą chwilą ciemność, która dla niej nie była bezładem, lecz przybierała skonkretyzowane kształty. Wtem w gospodzie zapanowało poruszenie, zupełnie nie związane z pijackimi bójkami, czy swarliwym usposobieniem oberżysty. Estera zwróciła twarz w kierunku, z którego dochodził szmer rozmów. Jasny płomień z paleniska rzucał krąg migotliwego światła na stojącą po środku postać. Dla Estery od razu stało się jasne, że mają do czynienia z elfką i to nie byle jaką elfką. Słowa nieznajomej tylko to potwierdziły:

- Nazywam się Orina Netmaleen. Pochodzę z Nermel, małej wioski na wschodzie Szmaragdowego Cesarstwa. Chcę wyruszyć do twierdzy wampirów, Renoverth, by tam zabić Najciemniejsza Wraiana, Renovorda II i powstrzymać coraz śmielsze ataki jego służalców
A więc oni już wiedzą. Wieści rozchodzą się w tym kraju szybciej, aniżeli wiatr...
- Jeśli jest tak, jak mówisz, pozwól mi Pani, przyłączyć się do Ciebie. Na imię mi Estera, więcej na razie powiedzieć nie mogę- rzekła wstając od stołu. Zrobiła to tak gwałtownie, że szary płaszcz opadł, odsłaniając lśniąco białą szatę ze złotą lamówką- znak Bractwa Rycerzy Światła...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Saphira dnia Wto 13:34, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:06, 05 Maj 2009    Temat postu:

Orina zmierzyła kobietę, która do niej podeszła ostrym jak brzytwa wzrokiem.
Mmm…Jedna z czarodziejek, je zawsze mieć po swojej stronie. Szczególnie w obecnej sytuacji
- Cieszę się pani, że pragniesz się do mnie przyłączyć. Mniemam, że zdajesz sobie sprawę z niebezpieczeństw, jakie czyhają po drodze do Renoverth? Nie zamierzam ukrywać, że to wyprawa prosto w paszczę lwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Asthanel
Lost Bastard



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co ci do tego? ^^
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:18, 05 Maj 2009    Temat postu:

Gdyby ktoś w tej chwili spojrzał na niepozorną elfkę siedzącą w kącie, nie dostrzegłby nic podejrzanego. Jej twarz nie wyrażała zupełnie nic, oprócz obojętności wobec wydarzeń w karczmie. Dziewczyna znudzonym wzrokiem omiotła salę, zastawiając się, kto jeszcze poprze szalony pomysł wyprawy przeciwko wampirom.
Uważny obserwator dostrzegłby jednak, że na dźwięk nazwiska Renovorda jej oczy rozbłysły na chwilę, a kąciki ust zadrżały.
To może być interesujące.
- Ja też pójdę.
Wszystkie głowy momentalnie odwróciły się w stronę miejsca, skąd dochodził głos. Ale błękitne oczy Elleasme patrzyły prosto na Orinę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:21, 05 Maj 2009    Temat postu:

Esterze wydawało się, że elfka próbuje zajrzeć w głąb jej myśli. Spojrzenie było ostre, jak brzytwa lub najlepszej roboty sztylet. Czarodziejka instynktownie zablokowała dostęp do swojego umysłu. Na tym etapie wolała nie ujawniać swych sekretów, kiedyś na pewno to zrobi, ale teraz było za wcześnie. Działania obronne zajęły raptem kilka sekund, tak że Estera prawie natychmiast odpowiedziała na pytanie
- Tak, Pani, podejmuję wyzwanie świadomie. Ośmielam się nawet twierdzić, że mogę się przydać- lekko się ukłoniła, próbując przy tym poprawić płaszcz, tak, by zasłonił szatę, choć zdawała sobie sprawę, że to bezcelowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:42, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Tak, Pani, podejmuję wyzwanie świadomie. Ośmielam się nawet twierdzić, że mogę się przydać - odrzekła Estera.Elfka kącikiem ust uśmiechnęła się i znowu spojrzała na rozmówczynię. Tym razem jej wzrok nie był przejmujący aż do szpiku kości. Była to natomiast oznaka, że elfka rozbawiła Orinę i zdała swojego rodzaju test. Jednak czarodziejka nie miała o tym pojęcia.
- Nie wątpię, że się przydasz. Biorąc pod uwagę, to dokąd zmierzamy.
Nagle z innego końca sali odezwał się dźwięczny głos:
- Ja też pójdę.
Dwie osoby z marszu... fiufiu... kto by przypuszczał... ciekawe czy ktoś jeszcze się dołączy?
- W takim razie tworzymy już drużynę - uśmichnęła się zadziornie Orina i spojrzała w stronę jego właścicielki.
Elka Isirowa... ciekawie się robi...-
-A jak brzmi twe imię Pani?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Megi dnia Wto 14:43, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Asthanel
Lost Bastard



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co ci do tego? ^^
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 14:53, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Elleasme Vicciori, do usług.
Uśmiechnęła się lekko. Po czym skinęła głową i zajęła się niedopitym jeszcze kielichem wina, który stał przed nią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 15:19, 05 Maj 2009    Temat postu:

W uśmiechu Eleasme było coś, co spodobało się Esterze, jakaś szczególna delikatność, łagodność, ale i też jakaś wielka tajemnica. Czarodziejka odwzajemniła uśmiech mierząc elfkę długim spojrzeniem.
- Kiedy zamierzasz wyruszyć, Pani?- rzekła do Oriny. - Czego od nas oczekujesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Alucard
Cień



Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 18:54, 05 Maj 2009    Temat postu:

Do Pań podszedł Alucard
- Witam Panie- pokłonił sie nisko
-Jestem ALucard i przypadkiem usłyszałem waszą rozmowe na temat wyruszenia do twierdzy wamiprów


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alucard dnia Wto 21:11, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 19:16, 05 Maj 2009    Temat postu:

-Ile mi zapłacisz Elfko?!- Zapytał Koniasz, który od dłuższego czasu nie mógł zdobyć żadnej pracy a zapasy jego pieniędzy szybko się kurczyły. Koniasz wstał od stołu i powoli podchodził do elfki, podrapał się po parokrotnie złamanym nosie i stanął prze elfką.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 22:15, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Kiedy zamierzasz wyruszyć, Pani?- rzekła do Oriny. - Czego od nas oczekujesz?
Elfka spojrzała badawczo na czarodziejkę, ale w jej wzroku można było dostrzec też nutkę wdzięczności, tak jakby Orina tylko czekała aż padnie to pytanie.
- Jak najwcześniej. Wróg nie śpi, a wcale nie będziemy mieć prostej drogi do Renoverth. Wręcz przeciwnie – rozejrzała się po gospodzie, najwyraźniej nikt więcej nie zamierzał do nich dołączyć.
Gdzie ci mężczyźni? Ech… świat schodzi na psy. Nie to, żebym miała coś do elfki i czarodziejki, ale przydałby się choć jeden.
- To nie miejsce na dalsze wyjaśnienia. Nie chcę, aby nikt postronny się dowiedział. Zadanie jest samo w sobie niebezpieczne. Nie zwiększajmy niepotrzebnie jego trudności. Wyruszymy jutro w południe. Nie powinnyśmy napotkać problemów przy bramie. Do tego czasu wypocznijcie i skompletujcie niezbędny ekwipunek. Nie wiem, kiedy będziemy miały ponownie ku temu okazję. Planuję jednakże wyruszyć w stronę Isiroth.
W tym momencie do rozmawiających podszedł pewien mężczyzna.
Czyżby moje życzenie miało się spełnić wcześniej niż podejrzewałam? Mniejsza o to…
- Witam Panie- pokłonił się nisko -Jestem Alucard i przypadkiem usłyszałem waszą rozmowę na temat wyruszenia do twierdzy wampirów.
- Witaj Alucardzie. Czy chciałbyś się do nas przyłączyć? Same pewnie podołałyśmy temu zadaniu, ale z tobą byłoby nam o wiele prościej – Orina uśmiechnęła się łagodnie do mężczyzny.
Lubiła szarmanckich mężczyzn, którzy potrafili znosić obecność silnej kobiety. A Alucard właśnie takie wrażenie na niej wywołał.
Tymczasem do stołu zbliżył się inny mężczyzna rzucając pytanie, tonem którego elfka nie znosiła:
- Ile mi zapłacisz Elfko?!
Co za tupet! Ale widać wojownik pierwszej wody, zobaczymy co on na to…
- Po pierwsze nie tym tonem mości człowieku – rzuciła równie szorstkim i lekceważącym tonem, nie racząc człowieka nawet spojrzeniem, natomiast zaczęła stukać rytmicznie palcami o blat stołu - po drugie wyprawa ma na celu bardziej dobro wszystkich krain Lermany niż zarobek. Więc pytanie o pieniądz jest w tym wypadku nie na miejscu. Acz, nie ukrywam, jeśli nam się poszczęści łupy mogą być spore, a po trzecie dobre wychowanie wymagało by się najpierw przedstawić, gdy mówi się do damy, a zwłaszcza to Kraaten.
W tym momencie elfka podniosła oczy na rozmówce, obdarzając go wzrokiem pełnym pogardy dla jego zachowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:31, 05 Maj 2009    Temat postu:

-Dobro wszystkich... ciekawe-Uśmiechnął się.- Przyjmuję ofertę, nazywam się Koniasz. Najlepiej będzie wyjść z tej-Zastanowił się chwilę.- Karczmy i chodźmy w bezpieczniejsze miejsce, jeśli wiesz co mam na myśli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 22:44, 05 Maj 2009    Temat postu:

Estera przyglądała się zaistniałej sytuacji z rosnącym zdumieniem, ale i też z jakimś irracjonalnym pokojem w sercu. Jeśli Orina obejmie przywództwo, wszystko będzie dobrze. Swoją drogą, ten człowiek jest irytujący
Obrzuciła mężczyznę ostrym spojrzeniem, przy czym wydąwszy wargi w geście najwyższej pogardy rzekła oschle
- Hamuj Waść swoje zapędy!przemawiasz do wysoko urodzonej damy, a jeślić nie nauczono, jak się w obecności kobiet zachować należy, to do szkoły Ci wrócić potrzeba. -obróciła się na pięcie, smagając przy tym mężczyznę długim warkoczem. Kierując się w stronę drzwi wejściowych powiedziała jeszcze
- Nie baczcie, Pani, na słowa tego osobnika. Brak mu wychowania.Zechciejcie udać się ze mną do izby na górze, tam porozmawiamy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Wto 22:48, 05 Maj 2009    Temat postu:

Uuuu... a więc jednak nie jest tak źle.Elfka uśmiechnęła się chytro pod nosem. Wiedziała co mężczyzna ma na myśli.
- Masz rację. To nie jest najbezpieczniejsze miejsce. Ale nocą żadne nie jest. Właśnie proponowałam Esterze i Eleasme, by udały się na spoczynek bądź uzupełniły ekwipunek. Nie wiem, czy przed przybyciem do Isiroth będziemy mieć ku temu lepszą okazję. Spotkamy się jutro w południe pod Lazurową Bramą. Nieobecność będzie oznaczała rezygnację z wyprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 22:56, 05 Maj 2009    Temat postu:

- Nie mam pieniędzy, a muszę sobie kupić parę rzeczy,Pani.- Powiedział z uśmiechem zarezerwowanym dla pracodawców.- A co do ciebie.-Koniasz spojrzał an Elfkę.- Z szacunkiem zwracam się tylko do pracodawców i tych na którzy na to zasługują.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin