Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Sob 9:55, 04 Maj 2024

Płonące Bramy

 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 18:46, 21 Kwi 2007    Temat postu: Płonące Bramy

Prolog


Cisza. Nad całą krainą Ciemnych Dolin unosiła się srebrzysta mgła, która bezlitośnie wdzierała się do każdego zakamarka i szczeliny, by wypełnić ją chłodem i słabnącym powoli krzykiem. Nikt z pośród tych, którzy żyli w tej ponurej krainie, nie zapomniał tego co przyniósł kolejny szary świt. Ci, którzy mieli więcej rozumu w głowie i bojaźni wobec bogów, zabrali tego dnia swój majątek wraz z rodziną i uciekli do Felithisu, gdzie znaleźli azyl i chwilowy spokój, od tego co miało się stać.

- Wszyscy uciekli. Zostawili mnie tu. Na pastwę Ciemności. Na pastwę całego tego świata, który nie będzie już tym, czym miał być. - powiedział mały chłopczyk, który właśnie spostrzegł, że cała jego rodzina odeszła z tej wioski, porzucając nawet jego. - Czemu mama mnie nie szukała? Czemu moja siostrzyczka na to pozwoliła. Czemu jestem sam?! - Krzyknął po czym wybiegł na opustoszałą uliczkę miasta.

- Jak Oni mogli! Banda parszywców, która miała czelność nazywać mnie swoją rodziną! Przecież jestem w kwiecie wieku, byłbym w stanie uciec! Nie takim niebezpieczeństwom stawałem na przeciw. Nie taki wróg pukał do mego domu i żądał mojej krwi! A jednak zostawili mnie! Gdzie jest moja tarcza, gdzie włócznia?! Już ja stawię czoło tym gnojkom! Chociaż siwym, to flaki chociaż z dwóch wypruje, a z trzeciego... - Starzec zaczął się dusić, a ręce, które tak odważnie fruwały w powietrzu, naśladując cięcia miecza, teraz kurczowo wbijały się w poręcze fotela, aż bezwładnie opadły wzdłuż ciemnej tapicerki, a po ręcznie rzeźbionych drewnianych poręczach wciąż kropelka po kropelce ściekała krew.

- Stójcie psy niewierne! Obiecaliście bronić barona, do resztek swoich sił! Na wszystkich bogów, stańcie wreszcie jak mężczyźnie, a nie rozlazłe gówno w oborniku! Pokażcie tym bestiom kiedy nadejdą, jak włada mieczem lud Ciemnych Dolin! Pokażmy tym przeklętym demonom, jak walczy lud pradawnych Nerninów!

A potem znów nastała cisza. Ziemia opustoszała, a nieliczni pozostali na swych posterunkach, by walczyć by wierzyć i modlić się o cud. Bo do jasnej cholery, ktoś uszczypnął ich i obudził z tego koszmarnego snu, który jak wielu mówiło, miał się dopiero zacząć. A więc świat znów obudził w sobie legendy. A ludzie znów zaczęli szeptać. Tam, gdzie jeszcze nie było cienia, pośród Siedmiu Liści, obudziła się nadzieja. Ale na co, pamiętają tylko legendy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Opiekun dnia Sob 11:40, 28 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 17:20, 25 Kwi 2007    Temat postu:

Rozdział Pierwszy - Karczma Siedmiu Liści

Karczma Siedmiu Liści. To tutaj właśnie znów obudziły się legendy. W tym dość dziwnym i mało romantycznym miejscu zebrała się siłę do dalszej walki o losy świata i moc by stanąć naprzeciw złym siłom.

- Ludzie, elfy, krasnale oraz inne wolne stworzenia Celthesu. Jam jest Opiekun. Jeden z siedmiu Tajemnych i jeden z tych co strzeże tajemnic tego i tamtego świata. Bohaterem Czarnych Ostrzy. Wzywam was do walki. Teran pragnie zagłady Celthesu. Zniszczenie Ciemnych Dolin, to kwestia wciąż uciekającego czasu. Obudźcie się! Przybądźcie do mnie! – po czternastym razie, gdy chłopiec stojąc na stole, wciąż wykrzykując te same słowa, został „uprzejmie” wyprowadzony na zewnątrz, by wykrzykiwać swoje teorie stojącym na polu koniom. Większość nie uwierzyła w to co przed chwilą usłyszała, a jeszcze inni udawali, że nie słyszą.

Wieczorami karczma pękała w szwach od nowych i stałych klientów, w tym dużo uchodźców z Czarnych Dolin. Jak miało się później okazać, dwoje z tych, którzy szukali po świecie dobra i zła, i dziś przybyło do tej tajemnej karczmy….


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 18:29, 28 Kwi 2007    Temat postu:

Karczma wyglądała tak jakich setki widziała przez niemalże całe swoje życie. Nic szczególnego. Weszła spokojnie do środka, mijając się z wyrzucanym chłopcem. Potrząsnęła głową i rzuciła powłóczyste spojrzenie po zgromadzonych.

Podeszła do baru i usiadła na jednym ze stołków, tak, że widać jej było całe biodro. Poczuła na sobie znajome, obleśne spojrzenia mężczyzn. Odwróciła głowę do barmana.
- Dałoby się tu czegoś napić?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Asthanel
Lost Bastard



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co ci do tego? ^^
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 19:26, 17 Maj 2007    Temat postu:

Do karczmy weszła młoda kobieta, elfka, o lśniących, ciemnokasztanowych lokach i błękitnych oczach. Omiotła salę spojrzeniem, jej wzrok zatrzymał się dłużej na siedzącej przy barze kobiecie. Jedynej tutaj, pomijając ją samą.
Podeszła wolno do baru czując na sobie spojrzenia pozostałych. Usiadła. Spod szarego płaszcza wysunęła się błękitna suknia.
- Lampkę wina... - rzekła barmanowi nieco nieprzytomnie, spoglądając za okno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 14:53, 21 Maj 2007    Temat postu:


Dwóch nowych gości zjawiło się w karczmie. Dwie tajemnicze kobiety, które z powodzeniem przykuły widok wszystkich męskich oczu a już z pewnością pierwsza z dam. Zapowiadało się całkiem ciekawie. Czy jednak owe istoty porzucą swoje być może niecne zamierzenia i chęci? Czy postanowią stawić się na wezwanie? Altruistycznie i bezinteresownie zaryzykują siebie samych? Czas pokaże. Teraz jednak przyszedł czas na pierwszą próbę i opuszczenie karczmy. Zbyt tłoczno robiło się w tej zawszonej chatce, w której z minuty na minutę przybywało kolejnych klientów, chętnych napicia się czegoś odprężającego i zapomnienia o tym, co być może stanie się jutro...


Podszedł powoli do lady i usiadł obok pani w dziwnej sukni, która niewątpliwie wzbudzała fantazje erotyczne w każdym kliencie, niewyłączając z tego grona karczmarza. Tylko owego, dopiero co przysiadłego się mężczyznę jakoś nie nęcił widok kobiety. Ciekawiło go za to, cel jej przybycia i czy chociaż ona jedna zrozumiała, że ten mały chłopczyk, zahipnotyzowany prostą sztuczką, nie krzyczał na darmo.
- Co sprowadza taką damę jak ty, w te obskurne i obleśne progi? Czyżby chęć znalezienia kogoś na nocleg, czy może pragniesz zostać powieszona przez wszystkie matki i żony tejże wsi? - powiedział mężczyzna i oparł dłonie na blacie, przy czym
nawet na chwilę nie spuszczał kobiety z oczu. Wręcz przeciwnie. Patrzył w nie. Chciał dostrzec w nich coś. Coś dałoby mu dowód. I dostrzegł coś. Skrytego głęboko. Cholernie głęboko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Salomon
Łzy Księżyca



Dołączył: 19 Lis 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z daleka
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 18:17, 21 Maj 2007    Temat postu:

Kobieta oparła podbródek na dłoni i popatrzyła barmanowi w oczy.
- Wybacz mój panie, ale moje interesy są wyłącznie moją sprawą. - uśmiechnęła się słodko i potrzasnęła lekko głową.

Gestowi temu zaakompaniowało westchnięcie wszystkich zgromadzonych w karczmie mężczyzn.
- Co zaś się tyczy żon i matek, to mogą być spokojne. - Powiedziała i sięgnęła za brzeg rękawiczki. Wyjęła stamtąd mały sztylecik o zielonym ostrzu. - Jeśli któryś z nich mnie dotknie, będzie miał trzy sekundy życia. Ja jestem do patrzenia, a to jeszcze nikomu nie zrobiło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 9:41, 17 Kwi 2009    Temat postu:


- Zadziwiające jest jak wielu mężczyzn mogłoby stracić dzisiaj życie biorąc pod uwagę ten zwierzęcy wzrok, który aż... dotyka. Mniejsza jednak o to. Ruszasz w stronę Czarnych Dolin? Pytam, ponieważ szukam towarzysza do podróży w tamtą stronę. Nazywam się Teren i jestem podróżnikiem - rzekł zdejmując z głowy kaptur. Srebrne włosy związane czarną tasiemką opadły swobodnie na plecy. Dwa niesforne, długie jak sztylet kosmki włosów przecięły twarz. Uśmiechnął się lekko w stronę kobiety i skłonił lekko głową. Niebezpieczna czy nie, demon, człowiek, elf, szacunek kobiecie się należy. Następnie skinął na głową na chłopca i zapytał:
- Ten chłopiec... Wierzysz w jego słowa? Przyznaje, że jest dość odważny wzywając w publicznym miejscu Bohatera Czarnych Ostrzy. O ile oni w ogóle istnieją.
Teren wyprostował się lekko na krzesełku, czując jak drętwieją mu całe plecy i rozglądając się uważnie po karczmie.
- Tu jest zdecydowanie za tłoczno i duszno. Jeśli Twój interes kieruje Cię w tą samą stronę co ja, za godzinę wyruszam do następnego miasta Ciemnej Doliny. Poza tym. To miejsce już dawno przesiąkło zapachem wilgoci, chmielu, potu i strachu. Noc jest zbyt piękna by pozostać tutaj na spoczynek. Być może żegnaj, nieznajoma... Choć mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy.
Mężczyzna wstał powoli od lady, rzucając na odchodne złotą monetę dla karczmarza. Znów założył na głowę szary kaptur i wyszedł z budynku odprowadzony wzrokiem wszystkich przybyłych. Świeże powietrze znów napełniło jego płuca i dodało swym chłodem orzeźwienia. Księżyc świecił dzisiaj wyjątkowym blaskiem. Niczym niezmącone, czyste niebo przekłute tysiącami gwiazd budziło wspomnienia zamierzchłych czasów. Czasów, które nigdy już nie wrócą...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Opiekun dnia Pią 9:41, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 11:15, 18 Kwi 2009    Temat postu:

Drzwi karczmy otworzyły się. Stanęła w nich wysoka postać o twarzy zakrytej szerokim kapturem, tak, iż trudno było rozeznać płeć.Stojący pod płotem srebrnowłosy elflf obserwował ścieżkę. Bezwiednie poprawił zdradnicę przy pasie, ale nie wykonał żadnego kroku. Czekał. Postać w kapturze zbliżała się powoli.Elf zawahał się przez chwilę. Przełamał jednak opór. Podszedł.
- Kim jesteś, Wędrowcze?Czyś słyszał wezwanie do walki?- pytanie zawisło w powietrzu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 12:40, 18 Kwi 2009    Temat postu:


- Jedni zwą mnie samobójcą, inni handlarzem. Po prostu wędrowcem. Moja godność Ci raczej niepotrzebna, gdyż tam gdzie się wybieram nikt imion nie pamięta. Wezwanie do walki? A czy ja wyglądam na wojownika? Bohatera? Ja tylko skromne interesy prowadzę. Wybieram się do Teru, jednego z miast Ciemnych Dolin - odpowiedział spokojnie mężczyzna. Powiedział tyle ile konieczne to teraz było. Życie nie jest warte tego by stracić je przez za długi język.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 22:37, 25 Kwi 2009    Temat postu:

Fidelius zmierzył rozmówcę bacznym spojrzeniem, nadal nie luzując kuszy. Uznał, jednakże za stosowne, wyjaśnić kilka kwestii, na czele z przedstawieniem się.
- Jestem Fidelius, elf- rzekł pochylając głowę w lekkim ukłonie. - Wybaczcie, Panie, nawał pytań, alem mniemał, że skoro przybyliście tutaj, to nie inaczej, jak tylko w odpowiedzi na wezwanie do walki. Jeślim się pomylił, to tylko z tej przyczyny, że wyczuwam w Was serce mężne, do wojny gotowe... - umilkł czekając odpowiedzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin