Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Pią 0:30, 10 Maj 2024

Idzie nowa wojna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Nasza Twórczość
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 21:35, 30 Sty 2010    Temat postu:

Fiuuu.... dobre... Dik, za ten frag wielkie brawa, udał Ci się i to baaaaardzo Wesoly Kiedy nowa część?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 22:41, 01 Mar 2010    Temat postu:

-Cholerny smród! Boże, jak tu cuchnie, czego ja tu szukam? Czarnego kota w ciemnym pokoju. Uganiam się za legendą, na podstawie jednego durnego pamiętnika. – wyklinałem w myślach.
Wyciągnąłem z kieszeni telefon komórkowy zapakowany w szczelną folię, za dużo na niego wydałem by ochlapać go ściekami, ubrania już są do wyrzucenia, a przez tydzień się nie domyję. Kaśka mi łeb urwie i z domu wyrzuci. Wszystko przez krążącą od czasu wojny legendę, taką jakich pełno w każdym kraju ogarniętym wojną. O tajnych schronach, składach broni, ukrytych czołgach, samolotach, a nawet broni atomowej! Utworzonych przed wojną i ukrytych by w razie wojny z nich skorzystać. Podstawowym problemem owych legend jest to, ze jeśli jakiś kraj miał takie składy, to gdy tylko zaczynał przegrywać używał ich. Nigdy bym nawet nie ruszył tej sprawy, gdyby nie Orlecki, przedwojenny wicepremier. Wszyscy uznawali go za wariata, że po utracie rodziny masakarze pod Wilkowem, oszalał. Nikt nie traktował poważnie jego gadania o ukrytych bunkrach, o których Orlecki wiedział tylko tyle, że istnieją. Szkoda, że niewielu przedwojennych polityków i wysokich rangą urzędników przetrwało wojnę, albo chociaż było na wolności. To znacznie ułatwiłoby mi pracę. Jednak cała sprawa zaczęła się wcześniej. „Dziki fart” jak to mówią, poznałem panią Oliwię Pluszczyńską, żonę byłego premiera Polski. Premiera który najdłużej pełnił ten urząd w historii trzeciej RP, bo aż osiemnaście lat. Osiemnaście długich lat rządów partii „Silna Polska”. W czasie wojny straciła dom i prawie wszystko co miała, pozostał jej tylko pamiętnik jej męża oraz trochę ubrań. Pamiętam że mieli daczę niedaleko naszego domu, stąd moja rodzina ją znała i pomogła jej. Premier Pluszczyński niestety umarł na zawał, dwa dni przed wojną. Co zresztą też obrosło w legendy, jedne głupsze od drugich. Po śmierci Pani Oliwii dziennik został u mnie w domu, nie ruszałem go dopóki nie wspomniał o nim Orłowski.
Zasięgu rzecz jasna nie ma, więc jeśli wpadnę do „wody” i się utopię to nikt nie będzie o tym wiedzieć. Dobra, nie miałem przecież dzwonić, galeria, dziennik, dzień…

16 Październik 2037

Projekt Pandora ukończony, w samą porę. Osiemnaście dużych bunkrów, cztery niezależne bazy główne, oraz prawie dwieście małych schronów. Trzynaście lat pracy, ukrywania kosztów i fingowania zleceń budowlanych i zbrojeniowych. Biliony Euro, z kredytów nie poszło na marne. Wreszcie jesteśmy bezpieczni. Rosja już nam nie zagrozi, zwłaszcza po ostatnich przewrotach, są zbyt zajęci sobą. Jednak taka ilość ropy skusiłaby każdego, a tam nadal ludzie myślą w kategorii „Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica”. Teraz gdy cały świat już wie o naszej ropie, będziemy mogli spłacić te kredyty, i stać się prawdziwą potęgą! Militarną i gospodarczą, gdyby jeszcze tylko parę lat poczekać, za mało forsy wydaliśmy jednak na rozwój petrochemii. Wydobycie nadal będzie nastręczać sporo problemów, ale później może być już tylko lepiej.


To jeden z ciekawszych wpisów, nie było ich wiele, Premier w swoim pamiętniku raczej skupiał się na problemach rodzinnych, niesnaskach pomiędzy politykami, drobnymi intrygami, i tym podobnym nic nie znaczącym chłamem. O decyzjach politycznych nie było tu wiele. Dopiero pod koniec, Pluszczyński zaczął pisać o polityce, dopiero gdy zaczęły się problemy, gdy odkryto w Polsce ropę. Ten wpis jako pierwszy przeczytałem z pełną uwagą i skupieniem, jest jednym z najważniejszych. Sugeruje on że Polski rząd wiedział o ropie o wiele wcześniej, i przygotowywał się na inwazję. Tylko nie trafiliśmy z przeciwnikiem, rząd Darka Pluszczyńskiego szykował się na atak Rosji. Z dalszych wpisów wynika że przygotowywali się również do długotrwałej okupacji, na wzór okupacji z czasu drugiej wojny światowej. To tłumaczyłoby tak szybkie utworzenie Armii Krajowej i jej siłę. Jednak nadal nie wyjaśnia dlaczego AK nie używa tych bunkrów? Oby ta mapa prowadziła do dobrego miejsca, jeszcze dwieście metrów i będzie zakręt w lewo, nie opisany na innych mapach. Ta mapa to niezła sztuczka, podejrzewam, że to nie jedyny taki trik. Nowoczesna księga kodowa, system wielu milionów map, na których były zaznaczone bunkry, składy amunicji i broni, budynki ważne dla obronności i wiele, wiele innych. Problem był w tym że tych map były miliony. Większość z nich była tworzona przez komputer, całkowicie losowo. Kilkanaście było stworzonych lub zmienionych celowo, tak by przedstawiały prawdziwą mapę obiektu. To jednak byłoby za proste, więc postanowiono użyć nakładania się, dopiero cztery mapy nałożone na siebie mogły doprowadzić do celu. Przy czym były one zawieszone w przestrzeni, bez współrzędnych były bezużyteczne, czy wręcz mylące. Według notatek Pluszczyńskiego stworzono dodatkowo kilkaset fałszywych bunkrów, za drzwiami których znajdowały się miny, ładunki wybuchowe, iperyt lub inne miłe niespodzianki. Pluszczyński zamieścił w pamiętniku współrzędne oraz oznaczenia map, do jednej z baz. Przy czym zrobił to w jednym z ostatnich wpisów, chyba spodziewał się aresztowań i bał się, żee tajemnica bunkrów mogłaby zaginąć.
Nareszcie, to tu, wnęka w kanale, czwarta cegła od dołu w prawym rogu. Mam podważyć nożykiem, odsłonić panel, wcisnąć czerwony przycisk cztery razy, potem wcisnąć odpowiednie cegły… Nożyk jest, no to teraz się okaże. Cholernie się boję, co jeśli to pułapka? I wszystko wybuchnie? Wiktor, debilu uspokój się, będzie dobrze procedury znasz, zresztą możliwe, że nic tu nie ma…

Nie wierzę, patrzę i nie wierzę, widzę czuję i dotykam. Jestem tu już ze cztery godziny, to jest ogromne, i jest więcej takich baz. Wszystko ukryte starannie, bezsensowne procedury, otwierania, jak w tanich głupich filmach, kody, mapy, czuję się jakbym znalazł mapę do skarbu piratów. Tyle, że to o wiele lepsze, jest broń, amunicja, plany konstrukcyjne, podręczniki walki, taktyki, koszary, konserwy, przeszedłem kilkanaście korytarzy a końca nie widać. Księga kodów, leżała w pokoju dowódcy, jestem prawie pewien, że jest fałszywa i prowadzi do bunkrów pułapek. To by było za proste gdyby sobie ot tak leżała. To jednak znaczy coś innego, że taka księga istnieje, i całkiem możliwe, że jest tutaj. Musze wracać, bo Kaśka naprawdę mnie zabije. Wcześniej musze jednak znaleźć Sebka, to szansa dla Legionu, mając te bunkry będziemy niepokonani, skostniałe dziadki z AK oraz dzieci z Rebelii będą musieli uznać nasze zwierzchnictwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dijkstra3 dnia Pon 22:41, 01 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Nasza Twórczość Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin