Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Pon 23:05, 20 Maj 2024

Klucze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
 
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 9:48, 28 Sie 2007    Temat postu:

Sasuke wyszedł z pokoju.
- Co to za dziewczyna którą trzymasz?- Zapytał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 9:51, 28 Sie 2007    Temat postu:

Okno się otworzyło i jakaś drobna postać bezszelestnie wśizgnęła się do komnaty. Nawia lekko otworzyła oczy i zlustrowała nieznajomą, po czym udała że śpi.
Do licha, ostatni raz zatrzymałam się w gospodzie... Mam dość kluczy, dość tego kuferka... Chcę spać... Niech ogień potępionych pochłonie wszytskich wkraczających do tego pokoju gości... - klęła w myślach.
Nieznajoma cicho podeła do niej. Nawia stwierdziła, że lepsze jest udawanie śpiącej, niż po raz kolejny trzymać sztylet przy czyimś gardle i zadawać pytania, na które i tak nie uzyska się odpowiedzi. Ścisnęła tylko sztylet, z którym położyła się spać.
- Proszę, proszę - wyszeptała do siebie kobieta. - Czyżbyś była samobójczynią, ty przeklęta morderczynio? Nagroda za twoją głowę jest zbyt duża żeby tak beztrosko spać w obcym pokoju.
No nie... Po pierwsze to o samobójczyni, to mój teks, po drugie czy ja nie mam prawa się wyspać? Poderżnę jej gardełko i będę miała spokój. - uśmiechnęła się w myślach. Lecz kobieta odeszła od jej łóżka.
Masz szczęście, mała zdziro... - westchnęła i otworzyła oczy.
Drzwi jej komnaty były uchylone. Nawia szybko wstałą i podeszła do nich. Na korytarzu ujrzała poznanego niedawno mężczyznę, który trzymał kobiete, krępując jej ruchy.
- No proszę... - mruknęła, podchodząc. - Witam. - uśmiechneła się słodko do kobiety, po czym pociągneła sztyletem po jej szyi lekko łaskocąc skórę. - Sprawdź najpierw czy "przeklęta morderczyni" śpi, a później obrzucaj ją wyzwiskami. - uśmiechnęłą się wrednie.
Następnie spojrzała na Anioła, po czym zjechała wzrokiem na jego dłonie, trzymające nadgarstki kobiety.
- Bo będę zazdrosna. - rzuciła mu zalotne spojrzenie.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 10:04, 28 Sie 2007    Temat postu:

Anioł uśmiechnął się do niej.
- To co robimy - zapytał - jakieś malutkie przesłuchanie? ..No i lepiej wejdźmy do pokoju...Nie potrzebujemy żeby się zaraz wszyscy z gospody zlecieli... Nawia, jak możesz to weś mój miecz. - Po tych słowach Anioł wszedł do pokoju mocno trzymając elfkę za nadgarstki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 10:07, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Matko, ale ty masz do mnie zaufanie... - mruknęła, biorąc czarne ostrze Anioła. - Godzinę temu chciałam ci gardło poderżnąć, a ty mi broń dajesz...
Po czym zwróciła się do Sasuke.
- Przyszła do mnie, obrzuciła błotem i wyszła, więc chcemy wiedzieć kim jest, czego chce, i co jada na śniadanie. - uśmiechnęła się złośliwie. - Poradzimy sobie.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 10:08, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Idę z wami- Powiedział Sasuke.- Znam pare fajnych tortur.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 10:10, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Uuuu dobra. - wyszczerzyła wrednie zęby. - No to będzie fajna zabawa.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 10:10, 28 Sie 2007    Temat postu:

-Godzinę temu chciałam ci gardło poderżnąć, a ty mi broń dajesz...
-Ale ja Cię znam od 23 lat... - odpowiedział Anioł z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 10:11, 28 Sie 2007    Temat postu:

- No więc powinieneś wiedzieć, skrzydlaty, że morduję bez żadnych skrupułów. - spojrzała na niego z powagą.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 10:15, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Niestety wiem... - powiedział elf.
Posadził nieznajomą elfke na krześle i zapytał - Naiwa, masz może pod ręką jakiś sznurek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 10:20, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Niestety... - mruknęła cicho, a jej twarz przyjęła na krótką chwilę wyraz pełen smutku i nienawiści do samej siebie. Szybko jednak sie opanowała i na jej ustach znów zagościł wredny, sarkastyczny uśmieszek. Natomiast w duszy miała nadzieje, że nikt nie zauważył tej nagłej chwili słabości.
- Jasne, że mam. - rzekła z uśmiechem, wyciągając z torby zwój liny. - Prosze bardzo. Tylko mocno zawiąż.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 10:25, 28 Sie 2007    Temat postu:

- Jasne... - wyszpetał elf. Wziął od Nawii linę i przywiązał nadgarstki nieznanej do siebie, a potem do krzesła. Sztyletem odcią niepotrzebną część liny i oddał ją Nawii. - Prosze- powiedział podając jej line. Wcześniej zauważył na jej twarzy wyraz smutku, jednak nie zamieżał rozmawiać o tym w towarzystwie nieznajomej....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Wto 10:28, 28 Sie 2007    Temat postu:

- No a teraz panienka nam powie, po jakie licho tu włazi? - rzekła, patrząc uwaznie na kobiete. - Bo wiesz, ci o to panowie - wskazała na Anioła i Sasuke - już dwukrotnie mnie obudzili, więc wyobraź sobie, że skoro oni jeszcze żyją to praktykuję zasadę do trzech razy sztuka. Na trzeci raz zabijam. - zagryzła wargę, przybierając niewinny wyraz twarzy i zaczęła bawić się sztyletem.

Dobra, panowie, czekamy na Abi.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Lilia
Promyk



Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 12:33, 28 Sie 2007    Temat postu:

Alretta szła szybkim krokiem ciemną droga, a fady sukienki oplatały jej nogi, szarpane przez wiatr. W pewnej chwili zatrzymała się i głęboko wciagnęła powietrze. Czuła wielką magię. Tak, w tym budynku są co najmniej dwie osoby mające związek z jej koszmarem i z magią. Przyjarzwszy sie bliżej dziewczyna rozpoznała najlepszą w mieście karczmę:
- Też mi miejsce na spotkanie podejrzanego towarzystwa...- mruknęła pod nosem,pchnęła drzwi i weszła.
O mało nie upoadłą. Ciepło, harmider, po ciemności i spokoju uśpionego miasta a przede wszystkim bijąca ze środka poświata magii łupnęła ją jak obuchem. Przymknęła oczy i starała się opanowąać. Gdy już przyszaą do siebie, otworzyła oczy i rozglądnęła sie ddokoła. W karczmie było pełno ludzi, ale nikt na nią nie zwracał uwagi. Dziewczyna wiedziała, że niektórzy z gości dysponują magią, ale nikt z nich nie miał nic wspólnego z jej snem. Skoncentrowała sie więci poczuła, że magia o którą jej chodzi- nazwała ją na włąany użytek "magią klucza"- płynie z góry z jednego z pokoi. Nie zatrzymujaą się więc dłużej, ruszyła po ciemnych schodach na górę. Schody miały dwie kondygnacje, a na drugich byłu już zupełnie ciemno. Dziewczyna szła powoli, bojąc się źle stąpnąć i o mało nie zemdlała, gdy nagle z ciemnlości wysunęła się czyjaś reka, która zatkała jej usta, a druga objęła ją w pasie:
- Tylko nie krzycz!- syknął jej do ucha jakiś nieznany jej głos.- Nie zrobię ci krzywdy. Masz!- poczuła,że włożył jej do ręki jakiś przedmiot, kształtem podejrzanie przypominający klucz.- Powinnaś go mieć. Będzie ci potrzebny.
Człowiek puścił ją i głęboko odetchnął.
- Wreszcie odnalazłem właścicielkę! Co za ulga!-i zbiegł po schodach.
Alretta stała ptzez chwilę oszołomiona tym przeżyciem. Serce wciąż mocno jej biło. W dłoni czuła zarys klucza, ale było ciemno, więc nie mogła go dokładnie obejrzeć. Postanowiła zrobić to później, przy świetle dziennym, a na razie wsunęła go do kieszeni. Pokonała kilka następnych stopni i stanęła przed drzwiami, spoza których płynęła fala wzywającej ją magii. Zaczrpnęłą powietrza i już miała otworzyć drzwi, gdy usłyszała dobiegajace zza nich podniesione głosy. Nastawiła uszu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Abigail
Gość







PostWysłany: Wto 16:41, 28 Sie 2007    Temat postu:

Elfka wzorowo milczała. Nigdy nie udało się jej wygrać na siłę, więc nie próbowała się wyrywać wielkiej postaci rudego.
Nawet ucieszyła się kiedy zaciągnął ją do pokoju i przywiązał do krzesła. Standardowa sytacja. Problem stanowił jedynie ten padalec, który raczył się obudzić.
Prychnęła i szarpnięciem głowy odrzuciła do tyłu kosmyki ciemnych włosów o nieodgadnionym kolorze balansujacym na krawędzi ciemnego brązu i hebanowego odcienia, ukazując dwa tkwiące w uszach kolczyki, dwie mieniące się czarne perełki.
Ogarnęła trójkę chłodnym spojrzeniem szerokootwartych oliwkowych oczu, pozostawiając w umyśle każdego z nich niezatarte wrażenie, że patrzy na nich drzewo.
Idioci pomyślała może wychodzenie drzwiami z pokoju tego gada nie było szczytem bystrości, ale wy też nią nie grzeszycie. Jak już ktoś wam włazi do sypialni to wypadało by go przeszukać. Prawie bez ruchu, z rękawa jej luźnej lnianej koszuli wysunął się srebrzysty sztylet. Teraz tylko mały wybieg. Doskonały czas. Akurat gadzica przestała mówić.
- To tnij! - elfka rzuciła się w więzach, po czym pogratulowała sobie w duchu ostrości sztyletu noszonego na ręce. Wystarczyło jedno cięcie, żeby rozciąć tę linkę, tak żeby nie spadała z rąk, ale już nie wiązała. Jeden poderzany ruch w stronę jej gardła, a będzie po delikwencie. Uśmiechnęła się wrednie, wlepiając wzrok w dekolt Nawii.
- Nie stój tak nademną. Opowieść będzie długa, wiec sugerowała bym wygodnie usiąść - przenosła wzrok na twarz, robiąc słodką minkę. -A więc interesuje cię czego szukam w tym pokoju w środku nocy, czy tak? Ale najpierw chciałabym zauważyć, że pod tymi drzwiami, jeśli widzice, ten cień pod nimi, ktoś bezwstydnie nas podsłuchuje. Mnie to oczywiście nie przeszkadza, uwielbiam opowiadać, im większa publiczność tym lepiej, tylko nie wiem co wy na to...
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Wto 18:49, 28 Sie 2007    Temat postu:

Anioł mrugnął do NAwii i podszedł cicho do drzwi. Szybkim ruchem otworzył je i bez skrupułów zaciągnął szybkim szarpnięciem kobiete do wewnątrz. Obezwładnił ją tak samo jak uprzednio elfkę i zapytał : Słuchaj Nawia, nie wiem co jest w tym pokoju takiego że Onie wszyscy tu przychodzą, ale zaczyna mnie to już irytować...No i...Jak byś mogła mi podać jeszcze raz line...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 12 z 15

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin