Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Pią 14:47, 10 Maj 2024

Kuźnia Dusz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Argon
Promyk



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Wto 23:58, 30 Sty 2007    Temat postu:

- Cieszę się Pani, że Ci się tu podoba, może w takim razie polecimy sprawdzić okolicę- po tym jak Arianna usłyszała tą myśl, poczuła, że Argon zwraca się na wschód i poczuła dość mocne drgnięcie. Nagle zaczęli przybierać na prędkości, teraz lecieli bardzo szybko, wreszcie Smok przestał machać skrzydłami i wykorzystywał tylko ciepłe prądy powietrza by utrzymać prędkość i wysokość. Arianna na szczęcie była schowana za dużą szyją smoka i ten wiatr jej nie przeszkadzał zbytnio. Po jakiś 15 minutach Argon zawrócił i wracał do wszystkich.
- myślę, że już pora wracać do reszty bo później mi będzie cięzko was dogonić w skórze ludzkiej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Rifkin
Słoneczny Blask



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Berhuilu


PostWysłany: Śro 6:55, 31 Sty 2007    Temat postu:

Słońce prawie zaszło już za choryzontem, po paru minutach nie było go już prawie widać, z zachodu zaczoł wiac lekki wiatr,, w takich warunkach mijała następna godzina podróży. Wiatr gwałtownie się wzmógł, piasek unoszony prze niego udezał podróżników w plecy, podróż stała się ciężka, temperatura zaczeła spadać.
Tressyn nie mógł dalej lecieć, wrócił do Illidana i schował się w jego plecaku....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Gość








PostWysłany: Śro 13:10, 31 Sty 2007    Temat postu:

Znalazł się na pustyni. W oczy biło mu oślepiające światło słońca. Rozglądnął się dokoła, ale nie zobaczył nic, co podpowiedziałoby mu, w jakim kierunku się udać. Kotek delikatnie polizał go po twarzy.
- Chyba czas ci nadać jakieś imię - powiedział do niego.
Zwierzątko zamruczało przyjaźnie.
- Annamarth - rzekł po chwili. - Tak będzie brzmiało twoje imię.
Po chwili nie był już sam, gdyż wszyscy znaleźli się po tej stronie portalu. Nikt się nie wycofał.
- Może wiesz, w którą stronę powinniśmy iść? - spytał go Argon.
Illidan zaprzeczył. Tutaj wszystko było takie same.
Nagle Dar Przeznaczenia wzbił się w powietrze i zaczął lecieć na wschód.
- Już chyba znam kierunek drogi - wyszeptał upiór, jakby między nim a zwierzątkiem wytworzyła się specjalna porozumiewawcza więź.
Szedł w milczeniu. Zauważył, że Arianna cały czas rozmawia z Argonem. Nie zdziwił się nawet wtedy, gdy ten zamienił się w smoka i pozwolił wejść elfce na swój grzbiet.
- Błękit pięknie wygląda w złotej oprawie - wyszeptał, wiedząc, że Arianna myśli o tym samym, co on.

Kiedy słońce zniknęło z widnokręgu, zaczął wiać wiatr, który z każdą chwilą się nasilał. Annamarth zniżył lot i wylądował na ramieniu Illidana, by potem skryć się przed tym, co miało nadejść. Po chwili wrócił także Argon z Arianną.
- Czeka nas ciężka noc - powiedział Illidan. - Zbliża się pustynna burza.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 15:35, 31 Sty 2007    Temat postu:

-Pustyna burza? więc przydazą sie dodatkowe koce do ukrycia sie.
Khadim pogłaskał kotka na ramieniu poczym poszedł dalej


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Śro 15:43, 31 Sty 2007    Temat postu:

- Pustynna burza... Pięknie... westchnęłą w myślach. Wyjęła z torby swój czarny płaszcz zatapiając w nim swą suknię, włosy i twarz. Szła spokojnie zatopiona w swych myślach.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Rifkin
Słoneczny Blask



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Berhuilu


PostWysłany: Śro 22:10, 31 Sty 2007    Temat postu:

Po paru minutach, od wypowiedzenia słów"zbliza się pustynna boza" wiatr wzmógł się na tyle iż nikt nie widział dalej niz na 3 metry, podróżowanie było prawie nie mozliwe, jednak jak rozbić obóz w takich warunkach....
W pewnej chwili Khadim poczuł iż na plecach zostały mu tylko szlówki od plecaka, cały ekwipunek znajdujący się wewnącz prawdopodobnie był już wiele mil z tąd...
Abigail czuła na swej twazy tylko ziarenka piasku, nie myślała o niczym innym tylko o bólu jaki moze sprawić tak mała rzecz,
W głowach wszyscy mieli jedną myśl, czy Illidan zaryzykuje dalszą podróżą czy moze postawi na obozowanie w pustynnej burzy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Gość








PostWysłany: Śro 22:28, 31 Sty 2007    Temat postu:

Nawałnica nadeszła szybciej niż się spodziewał.
- Zbliżcie się do siebie - nakazał wszystkim. - Za chwilę będzie po wszystkim.
Wszyscy spojrzeli na niego na tyle, na ile to było możliwe i zastanawiali się, co też uczyni.
Illidan wyciągnął z ukrycia Bransoletę. Jego magia okazałaby się za słaba, by przetrzymać całonocną burzę, dlatego wspierał się mocą Klejnotu. Pasmo zielonego kamienia, przebiegające przez środek Bransolety, zajaśniało oślepiającym światłem. Ci, co wpatrywali się w to, co upiór czyni, zasłonili oczy nie od bijącego piasku, lecz właśnie od poświaty, jaka teraz emanowała od upiora. Tylko Arianna przypatrywała się temu spokojnie. Już kiedyś widziała ten blask.
Przed Illidanem zaczęła tworzyć się świetlna bariera, tworząca półkole. Cała drużyna znalazła się w jego środku, bezpieczna od wiatru i unoszącego się na nim piasku.
Po chwili Bransoleta powróciła na swoje dawne miejsce, a z ukrycia wyszedł Annamarth.
- Będziecie bezpieczni tutaj przez całą noc - rzekł upiór. - Piasek i wiatr nie przedostaną się tutaj. Możecie spać spokojnie.
Odwrócił się i patrzył, jak na zewnątrz szaleje burza.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Abigail
Gość







PostWysłany: Czw 12:08, 01 Lut 2007    Temat postu:

Słońce chyliło się ku zachodowi.
- Zbliża się pustynna burza.
Abigail uśmiechnęła się w duchu. Nadchodził przynoszący odpoczynek wieczór. Dla niej noc i światło gwiazd było jej czasem i wytchnieniem, a dzień i słońce dobrze znaną ścieżką. Zerwał się wiatr. Burza. Już dawno jej nie spotkała. Przyszła na świat gdy ona nad nim panowała i zostawiła we niej swoją cząstkę. Wiatr niósł słowa do uszu elfki. Teraz czas byś poznał inne moje oblicze. Piasku. Nagle z ogromną siłą w twarz uderzyły ją ziarna piasku. Ich dotknięcie było silniejsze niż dotyk ognia. Lekko się pochyliła, nawet nie przymykając oczu.
Illidan zatrzymał się. Zdjął Bransoletę. Po chwili tuż obok niej przepłynęło światło bariery i zamknęło ją razem z innymi w półkolu. Abigail usiadła tuż przy jej ścianie i zapatrzyła się w ciemność burzy i piasku.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Rifkin
Słoneczny Blask



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Berhuilu


PostWysłany: Czw 16:03, 01 Lut 2007    Temat postu:

Nadranem bóza ustała, nnowu palące słońce zbliżało się ku wyzyną, głud jak i pragnienie doskwierały wszystkim, czas ruszyć dalej, Tressyn wzbił sie w powietrze i rószył prezd siebie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Asthanel
Lost Bastard



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co ci do tego? ^^
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 16:55, 01 Lut 2007    Temat postu:

Bariera. Wyspa spokoju pośród nawałnicy.
Illidanie - wysłała cichą myśl - gdyby brakło ci energi do utrzymania ochrony, moge ci pomóc. Wystarczy Twoje słowo.
Poczym zacęła bawić sie małą kulka swojej mocy, przerzucając ja w dłoiach i zmieniajac jej kształt.
- Rhaegarze... - wyszeptała niemal bezgłośnie.
Kulka energii zamieniła się w pionową ścianę, która przestoczyła się w portal.
- Nie zamykajcie go, bo nie wrócę - rzekła glośno, aby wszyscy ją usklyszeli.
Przeszła przez portal i znalazła sie poza murami uśpionego miasta.
Rhaegar! Rhaegar! - zawołała w myślach, otwierając umysł.
Dziesięć minut później usyszała łopot skrzydeł i na jej ramieniu wyladował czarny smok.
Uśmiechnęła się na jego widok, bo razem z nim wracały wspomnienia lepszych dni.
Znalazła ustronne miejsce i skorzystala z okazji, przebierajac się w lekkie, jedwabne spodnie koloru piasku oraz krótką dothracką kamizelke.
Weszła w portal, wracając do drużyny, po czym zamknęla go skinieniem reki.
Witaj w domu, mój smoku. Pamiętasz jeszcze Czerwona Pustynie i stepy dothraków?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 18:21, 01 Lut 2007    Temat postu:

Burza piaskowa minęła nad ranem. Khadim stracił cały swój ekwipunek nie wliczając broni. Chciało mu się jeść.
-Napiłbym sie czegoś...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Gość








PostWysłany: Czw 20:29, 01 Lut 2007    Temat postu:

Wyczekiwał ranka. Nie spodziewał się wschodzącego słońca tak bardzo, jak tego, co miało nadejść wraz z nim.
Było jeszcze ciemno, kiedy burza minęła. Illidan dotknął ręką ściany światła, która zaczęła powoli zanikać. Upiór rozejrzał się wokoło. Pozostali członkowie jeszcze spali, wyczerpani i zmęczeni. Oddalił się od nich, kryjąc się za wydmą. Usiadł na piasku i czekał na rozpoczęcie nowego dnia.
Nie trwało to długo. Słońce wstało bardzo szybko. Już na początku zapowiadało się na upał.
Wrócił po pozostałych, którzy zaczęli się niepokoić o niego.
Annamarth ucieszył się na jego widok i po chwili wzleciał w powietrze, ukazując kierunek drogi.
- Ruszajmy już - rzekł, nie odpowiadając, gdzie był i dlaczego zniknął.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Abigail
Gość







PostWysłany: Czw 22:41, 01 Lut 2007    Temat postu:

Gdy burza ucichła i wszystkich obejmowało jeszcze ochronne półkole Abigail pierwszy raz poruszyła się i dotknęła białej ściany zaklęcia obok. W miejscu dotyku jej dłoni rozświetliła się jeszcze bardziej, kolor zmienił się na srebrzysty i spłyną po dłoni. Gdy dotknął rękawa sukni cała zmieniła się na srebrny kolor. Nagle przed jej oczami pojawiło się wspomnienie. Dwoje przenikliwie ciemnoniebierkich oczu unieruchamiających jak dwa ostrza. Nie wrócisz tu dopóki nie tego nie zrobisz. Dziki kocie lasu. Czuła jak coś wdziera się do jej wnętrza i wyciąga najgłębsze rzeczy. Jak przenika lodowatym ostrzem spojrzenia. Po chwili wszystko zniknęło. Abigail połorzyła się na piasku i wbrew wszystkiemu zasnęła ufając czujności towarzyszy. Gdy zaklęcie ochonne zostało zdjęte piasek okrył ją jak kołudra. Obudziła się dopiero na głos Illidana
- Ruszajmy już.
Wstała. Słońce właśnie wynurzło się zza wydmy obejmując wszystko ciepłymi promieniami po zimnej pustynnej nocy. Jego ciepłe światło strząsnęło z Abigail resztę piasku. Kiedy wszscy ruszyli poszła ich śladem.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Rifkin
Słoneczny Blask



Dołączył: 22 Gru 2006
Posty: 65
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Berhuilu


PostWysłany: Pią 14:01, 02 Lut 2007    Temat postu:

Gdy szli już jakieś poł dnia nagle w oddali zauwazyli kilka małych niebieskich punkcików, w miare upływu czasu zauwazyli iż są to Dżiny, dokładnie było ich osiem, nie wiedzieć czemu nie ruszyli w strone dróżyny, dyskutowali między sobą, ich aura magiczna zaniepokoiła Argona, znał Dżiny i wiedział iż ich moc powinna byc o wiele większa, bez problemu udało im się do nich podejść, dało się wtedy usłyszeć takie słowa
-Witajcie-jeden z nich mówił reszta milczała-cóż sprowadziło was w tak zapomniane miejsce jak ta pustynia?? Nie powinniście tu być, to niebiezpieczne, radzę jak najszybciej odejść, -stwór spojrzał na Argona, -hmmm, czy ja cię już gdzieś nie widziałem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Argon
Promyk



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pią 15:28, 02 Lut 2007    Temat postu:

- Witaj Panie, możliwe, że gdzieś się już spotkalismy- uśmiechnął się do niego Argon- Moja godność Argon z Gór Smoczych, a Pańska o Wielki?- z szacunkiem zwrócił się do niego Argon.
- Chciałbym jeszcze wyjaśnić pewną sprawę, która mnie nie pokoi, a mianowicie, dlaczego wasza moc jest tak słaba, czy ta pustynia to powoduje, czy jest coś innego?
- Moi opiekunowie powinni być tacy sami pod względem posiadanej mocy tak jak Wy, lecz jest na odwrót, dlaczego?- z wielkim niepokojem Argon dopytywał się Zebranych Dżinów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Archiwum / RPGi Skończąne Bądź Porzucone Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 9 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin