Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Pon 13:47, 29 Kwi 2024

Znak pokoju...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Świadectwo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 17:01, 03 Cze 2009    Temat postu: Znak pokoju...

Nie będę się zbytnio rozpisywał, tylko przejdę od razu do konkretów...
Uważacie, że wyciąganie ręki na zgodę ma sens? Nawet pomimo wielu różnych krzywd, jakich zaznaliśmy od danej osoby? A jeśli tak, to jaki?

Nie chodzi mi tutaj o przebaczenie. Zastanawia mnie raczej tylko sam fakt odnowienia zburzonych relacji, znajomości, przyjaźni i sensowność takiej próby odbudowania tego, co zostało zniszczone w ten, czy w inny sposób...

Czy warto?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 17:11, 03 Cze 2009    Temat postu:

zawsze warto

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 18:32, 03 Cze 2009    Temat postu:

Się jeszcze pytasz? Jasne że tak... szczególnie jeśli obie strony tego chcą

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Śro 18:38, 03 Cze 2009    Temat postu:

... samym stwierdzeniem, że warto, nie przekonacie rozmówcy... Wesoly nikt raczej nie uwierzy, że jest tak, bo tak... myślałem, że to wzbudzi jakieś refleksje, przemyślenia, zainicjuje wymianę poglądów, wszystkie za i przeciw, ale cóż...
... Megi, a co, jeśli obie strony tego nie chcą?... jeśli jestem z kimś pokłócony, nie rozstaliśmy się w pokojowych stosunkach i ostatnie słowa, jakie wypowiedzieliśmy w swoją stronę, nie były miłe, a po jakimś czasie próbuję nawiązać kontakt, np. składam tej osobie życzenia z okazji imienin... to czy taka odbudowa relacji ma sens?... jeśli tamta osoba nie dała mi nigdy do zrozumienia, że też tego chce?...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 19:01, 03 Cze 2009    Temat postu:

Że nie dała, nie znaczy że nie chce, nie znasz czyiś myśli, a że "zgoda buduje niezgoda rujnuje" wiedzieli nawet dawno dawno temu... zawsze dobrze jest wyciągnąć rękę... pytanie czy zostanie otrącona czy nie...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Saphira
Niewolnik Duszy



Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wędrująca,jak wiatr
Płeć: Lady


PostWysłany: Śro 19:10, 03 Cze 2009    Temat postu:

Ill, wybacz,ale mój mózg pracuje powoli...będą refleksje będą

\


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Lakhibakshi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 599
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z przestrzeni międzygwiezdnej
Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 12:08, 04 Cze 2009    Temat postu:

Myślę, że sens jest, ale musimy liczyć się z tym, że odbudowana relacja już nigdy nie będzie taka jak dawniej. Zawsze pozostaje "rysa", której nie da się usunąć.

I żeby nie było, że nie wiem o czym mówię: miałam kiedyś bardzo dobrą koleżankę, by nie rzec wręcz przyjaciółkę, z którą znałam się 'od przedszkola'. Współpraca układała nam się wspaniale- nie było dnia, żebyśmy nie umówiły się na wspólne zabawy lub pogaduchy. Jednak nagle coś się popsuło, przestałyśmy się do siebie odzywać, po 7 latach świetnej znajomości...
Trzy lata później owa dziewczyna podeszła do mnie, w tym samym momencie, w którym ja rozważałam decyzję, czy nie zrobić tego samego [na marginesie: był to drugi rok przygotowania do bierzmowania Wesoly]. Przeprosiłyśmy się, pogadałyśmy, wyjaśniłyśmy sobie to i owo, powspominałyśmy... Ale do teraz nie ma pomiędzy nami takiego zaufania i szczerości, jak przedtem.

Więc, Ill... Wyciąganie ręki zawsze ma sens (i tu nie mogę się nie zgodzić z Saphi i Megi), ale nie licz, że ten czas "kłótni" nagle czarodziejsko zniknie i wszystko będzie jak dawniej.

[huu... ale się spisałam Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
hiacynt
Anielskie Milczenie



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Lady


PostWysłany: Czw 13:04, 04 Cze 2009    Temat postu:

Może myślę inaczej, ale wydaje mi się, że czasem trzeba odpuścić te znajomości, bo czasem kontakt ze starymi znajomymi przywołuje niezbyt szczęśliwe wspomnienia. I wydaje mi się, że godzenie się "bo wypadałoby, tęsknimy za starymi czasami" dużo nie da. Po długiej przerwie w psychika dawniej znanych świetnie nam ludzi odwraca się o kąt nieduży, ale faktycznie ciężki do przebycia, tym bardziej że zaznaczony barierą w postaci złych skojarzeń.
O ile wyciąganie ręki ma sens, to odtwarzanie bliskiej znajomości nie koniecznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Pią 21:01, 05 Cze 2009    Temat postu:

Megi napisał:
Że nie dała, nie znaczy że nie chce (...)


... takie myślenie jest bezsensownym myśleniem... gdyby każdy chciał, a nikt nie dał znać, że chce, nikt nigdy nie zrobiłby pierwszego kroku i nikt by nie spróbował - w efekcie skończyłoby się na chceniu i nic by się nie osiągnęło... Neutral

Lakhi napisał:
Więc, Ill... Wyciąganie ręki zawsze ma sens (i tu nie mogę się nie zgodzić z Saphi i Megi), ale nie licz, że ten czas "kłótni" nagle czarodziejsko zniknie i wszystko będzie jak dawniej.


... wiem o tym... to nie pierwszy raz stanąłem przed takim wyborem... chciałem tylko poznać wasze zdanie na ten temat... Wesoly wszystko nagle nie zniknie, ale jeśli ktoś chce naprawić swój błąd i szczerze go żałuje, to dlaczego nie?... pytanie tylko, czy i na ile można obdarzyć zaufaniem osobę, która kiedyś skrzywdziła...

Mamcia napisał:
I wydaje mi się, że godzenie się "bo wypadałoby, tęsknimy za starymi czasami" dużo nie da. (...) O ile wyciąganie ręki ma sens, to odtwarzanie bliskiej znajomości nie koniecznie.


... hm... nie tyle chodzi mi o godzenie się, bo tak wypada (godzenie się z takiego powodu nie ma sensu i jest godzeniem się tylko z nazwy, bo wewnątrz dalej czujesz żal, złość i gniew), lecz raczej o potrzebę zachowania chociaż pokojowych stosunków z osobą, którą pomimo wszystko lubisz... osobiście z wieloma osobami nie utrzymuję już kontaktów, chociaż kiedyś nasze stosunki były dobre, albo może wydawało mi się, że takie są... człowiek oczu z tyłu głowy jednak nie posiada i nie może widzieć tego, co się dzieje za jego plecami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 9:19, 06 Cze 2009    Temat postu:

Illidan napisał:
[. pytanie tylko, czy i na ile można obdarzyć zaufaniem osobę, która kiedyś skrzywdziła...



Na tym właśnie polega zaufanie. Wiara w człowieka, niezależnie od tego co się stało. Oczywiście, że można. Zaufać można zawsze. Wystarczy tego chcieć. Naprawdę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 10:02, 06 Cze 2009    Temat postu:

To ja tylko dodam że zgadzam sie z Hybem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 11:08, 06 Cze 2009    Temat postu:

... tak?... to ja jestem w niemałym szoku, że tak potraficie... Neutral ktoś was zrównał z błotem, wbił nóż w plecy, robił wszystko, by was ośmieszyć w oczach innych, pogrążyć itp. itd... i tak bez niczego następnego dnia z powrotem wracacie do tego, co było kiedyś i jeszcze raz obdarzacie tą osobę zaufaniem?... naprawdę?... to ja jestem pełen podziwu w takim razie... Wesoly
... tak na przyszłość... zakładając ten temat bardziej miałem na celu dzielenie się własnym doświadczeniem, a nie posługiwanie się sloganami, utartymi poglądami i postawami, jak powinno się robić... bardziej zależy mi na praktyce, a nie na teorii... teorię zna każdy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 11:46, 06 Cze 2009    Temat postu:

W takim razie dobrze wiesz, że to co mówię nie jest wyssane z palca. Wiesz o tym sam nazbyt dobrze. Nie ma dla mnie znaczenia to co niszczy ale to co buduje. Każdy, ale to każdy człowiek ma prawo do błędów i naprawiania ich. Patrząc na swoją osobę wiem, że byłem i jestem gotów wybaczyć każdemu kto był mi bliski. Nie sztuką jest zostawić to co złe, ale umieć i chcieć to naprawić. Zresztą. Łukasz. Sam dobrze wiesz, lata temu ile byłem i jestem w stanie wytrzymać, do jakiego stopnia się dać poniżyć dla drugiej osoby. Może to niezdrowe ale według mnie - dobre.

Jeśli ktoś był nam kiedyś bliski to nigdy nie przestaje nim być, po mimo wszelkich krzywd, zdrad, niedomówień czy obelg. Tym wszystkim kierują emocje. A uczucia, w które wierzę do emocji nie należą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Megi
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 04 Sie 2008
Posty: 976
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie
Płeć: Lady


PostWysłany: Sob 14:48, 06 Cze 2009    Temat postu:

Ill, jeśli chcesz praktyki proszę: kuzyn dwa lata temu zrobił naprawdę takie świństwo(chamstwo etc. dopiszcie inne synonimy), że po prostu szkoda słów, nie chce wchodzić w szczegóły. Wystarczy jak powiem, że mamy między innymi z tego powodu "rozdźwięk" w rodzinie. Do tej pory przez kłótnie mam utrudniony kontakt z wujostwem i kuzynostwem, choć ja sama nie mam żalu do niego, bo każdemu czasami odwala i tak jak ja jest tylko człowiekiem. Zaufanie jest mniejsze jak przed tym wydarzeniem, ale jednak mu ufam, pomimo tego że mi wykręcił takie świństwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Illidan
Władca Słów



Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 1618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myślenice
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 18:24, 06 Cze 2009    Temat postu:

Hyb napisał:
Nie ma dla mnie znaczenia to co niszczy ale to co buduje.


... skłonny jestem twierdzić, że to, co niszczy, ma znaczenie, również i dla Ciebie... gdyby tak nie było, nie podejmowalibyśmy decyzji o odejściu z pewnych grup, od jakichś ludzi...

Hyb napisał:
Patrząc na swoją osobę wiem, że byłem i jestem gotów wybaczyć każdemu kto był mi bliski. Nie sztuką jest zostawić to co złe, ale umieć i chcieć to naprawić.


... jak już zaznaczyłem w pierwszym poście, nie pytam o przebaczenie... Wesoly wybaczyć można, ale odbudowania relacji przebaczenie już nie zakłada...

Hyb napisał:
Sam dobrze wiesz, lata temu ile byłem i jestem w stanie wytrzymać, do jakiego stopnia się dać poniżyć dla drugiej osoby. Może to niezdrowe ale według mnie - dobre.


... to nie jest ani zdrowe, ani dobre... jesteś człowiekiem i masz swoją godność, którą trzeba umieć chronić, a nie pozwalać deptać... zresztą, wiele razy już poruszaliśmy ten temat i moje zdanie znasz...

Megi napisał:
Ill, jeśli chcesz praktyki proszę (...) Zaufanie jest mniejsze jak przed tym wydarzeniem, ale jednak mu ufam, pomimo tego że mi wykręcił takie świństwo.


... ej, ale gryźć nie musisz... Jezyk swoją drogą, miałem/mam podobną sytuację z tą różnicą, że konflikt został załagodzony przez śmierć... wracając do tematu... sama powiedziałaś, że to zaufanie jest mniejsze, nie takie samo, jak było przedtem, więc tym samym potwierdziłaś, że relacja już nie jest taka sama, jak i również samo zaufanie względem tej osoby...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Illidan dnia Sob 18:25, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> Świadectwo Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin