Cytadela Elfów
Forum fanów fantasy, pisarstwa, storytelling i internetowych gier fabularnych
Obecny czas to Nie 12:57, 12 Maj 2024

Tajemnice Harlindonu...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 59, 60, 61  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Glum
Gość







PostWysłany: Sob 14:50, 20 Sty 2007    Temat postu:

Dijkstra popatrzył dziwnie na niego, zaskoczony prośbą. Erelen mógł domyślić się jedynie, o czym myśli i jak go postrzega.
Nie ufa mi - pomyślał. - Widocznie jest uprzedzony do elfów i nie wierzy w szczerość ich słów.
- Wydaje mi się, że broń nie będzie konieczna - wyszeptał do niego. - Nie o taką pomoc cię proszę. Miej każdego z nich na oku, zwłaszcza tego, który nie chce się do nas przyłączyć. Myślę, że jest on związany z tą tajemnicą, którą zamierzam rozwiązać z waszą pomocą. Mogę na ciebie liczyć?
Nie czekał na odpowiedź. Wyczuwał nieufność ze strony każdego, kto szedł u jego boku. Szczególnie czuł, że Khadim i Dijkstra nie wierzą w szczerość jego słów. Lecz co najdziwniejsze, nie mieli powodu obawiać się go. Sam chciał pozostawić niektóre tajemnice tylko dla siebie i nie oczekiwał od nikogo, by oni mu je wyjawili.
- Erelenie - usłyszał nagle czyjś głos. - Powiedz mi, skąd pochodzisz?
- Nie mam powodu, by się z tym kryć - odpowiedział mu. - Moim domem jest, a właściwie był las Lorien.
Założył kaptur na głowę i bez słowa udał się na zachód. Jego myśli zwróciły się na wzgórze Cerin Amroth, gdzie zieleniła się pewna mogiła...
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Sob 17:34, 20 Sty 2007    Temat postu:

- Wydaje mi się, że broń nie będzie konieczna. Nie o taką pomoc cię proszę. Miej każdego z nich na oku, zwłaszcza tego, który nie chce się do nas przyłączyć. Myślę, że jest on związany z tą tajemnicą, którą zamierzam rozwiązać z waszą pomocą. Mogę na ciebie liczyć?
Dijkstra nie odpowiedział, i bez jego słów bacznie by obserwował rudzielca, nie lubił takich co to się za nim skradają, a resztę obserwował od samego początku, paradoksalnie szczególnie obserwował Erelena. W tym momencie Dijkstra uznawał za główne zagrożenie właśnie rudego elfa, zaraz po nim był Erelen, krasnolud i reszta drużyny. Odbezpieczył kuszę, i jednocześnie poprawił Gewyhyr, oraz sztylet. -Broń się zawsze może przydać. Erelen chce rozwiązać jakąś zagadkę, z "naszą" pomocą jeśli mi się to opłaci to czemu nie. Mam nadzieje że Erelen to nie bohater w stylu Geralta co to każdemu by pomagał, za frajer. Geralt co prawda brał kasę, ale to były tylko "drobniaki".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Nie 11:13, 21 Sty 2007    Temat postu:


Jak się dziś czujesz? - zagaił elf, gdy Arianna była tuż obok niego. - Mam nadzieje że halucynację się już nie powtarzała. Jesteś dość młoda jak na elfkę, skoro złudzenie było tak silne. Jednocześnie ciesze się że lekarstwo zadziałało. Z reguły to ziele na ludzi nie działa, a nawet jeśli działa to nie przyznają się do tego, bo nie chcą przyznać racji elfowi i czuć się od nich zależni. Tacą są już ludzie. - po czym dodał w duchu: Np. Dijkstra... Widać że musiała być z niego straszna menda, skoro uciekł do innego świata... - uśmiechnął się, i spojrzał na elfkę.
- Dlaczego ruszyłaś w stronę Harlindonu?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Nie 11:24, 21 Sty 2007    Temat postu:

- Czuję się doskonale - rzekła spokojnie, cały czas wściekała się na siebie, za swą nieuwagę wzięcia nieznajomych ziół od obcego.
- Dlaczego ruszyłaś w stronę Harlindonu?
W oczach Arianny błysnęła nieufność zwierza zamkniętego w klatce, lecz się opanowała.
- Zmierzałam tam zanim spotkałam Erelena i Asthanel, zboczyłam z drogi gdyż... - wskazała na bok, gdzie jeszcze niedawno była rana.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Nie 11:42, 21 Sty 2007    Temat postu:


- Więc co się właściwe stało? - Spytał spokojnie - nie było mnie wcześniej, jednak nie zostawię rannego elfa w pobliżu. Kto Ci to zrobił? Erelen w to nie wierzy, ale ten las wciąż jest niebezpieczny. Tak jak wszystkie lasy Śródziemia. Po Wojnie o Pierścień, Fangorn rozpoczął walkę z niedobitkami orków, Uruk-Hai i Olog-Hai którzy rozproszeni ukryli się w grotach i lasach. Jednak moc plugawego czarodzieja sięgła tak dalej niż wielu przypuszczało. Zatrute serca ludzi wciąż wycinają bez opamiętania lasy. Drzewa walczą i z orkami i z ludźmi... Nawet z elfami... - spuścił na chwilę wzrok. - Drzewa... wrócił myślą do Valinoru, do pięknych drzew Yavanny; Starszy
Telperion i młodszy Laurelin. Cudowne drzewa i ich światła piękniejsze niż Isil Świedlisty i Ognistozłoty Anar... Piękne światło którego użyczono Feanorowi do stworzenia Silmarilii...
Piękne to były czasy, a ciemności która potem zaległa... nie chciał pamiętać.
- Drzewa... - powiedzał raz jeszcze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Nie 12:30, 21 Sty 2007    Temat postu:

Spuściła oczy. Dawno z nikim nie rozmawiała w taki sposób, dawno nikt nie interesował się tym jak się czuje i co się z nią dzieje.
Po co Ci to? Czemu chcesz to wszystko wiedzieć- myślała patrząc na elfa, nie zastanawiała się czy czyta jej myśli czy nie.
- Ludzie... - odpowiedziała cicho na pytanie - ludzie, którzy nienawidzą wszystkich, którzy są inni niż oni...


Hybrid podniósł głowę...
- Zastanawiasz się pewnie dlaczego Cię oto pytam... Z prostej przyczyny. Jesteś elfem, a elfy już dawno odpłyneły na Zachód. Sam w sumie nie wiem, czemu sam tego nie zrobiłem... W każdym razie, ciesze się że widzę kogoś takiego jak ja i martwię sie o Ciebie. Dopiero co Cię poznałem i nie chce Cię tracić...

- Nie odpłynęłam ponieważ nie pasowałam do innych - spuściła oczy - nie potrafiłam się z nimi porozumiec... Więc stwierdziłam, że lepiej mi będzie samej.
Spojrzała na Hybrida:
- Dziękuję


- I jest Ci lepiej? Może kiedyś odpłynę, ale tylko wtedy gdy odnajdę odpowiedź na moje pytanie. Gdy zrozumiem że zagłada całego mojego rodu, moich domów... nie poszła na marnę...

- Nie... To znaczy... - Arianna zamilkła na chwilę - boję się samotności, gdyż nie chcę być sama, brakuje mi ciepła duszy innych istot, a z drugiej strony obawiam się, iż po raz kolejny zostanę niezrozumiana i odrzucona - westchnęła.

- Więc... pozwolisz mi się zrozumieć? - spytał niesmiało

Arianna spojrzała na niego zaskoczona. Nie spodziewała się takiego pytania. Znamy się zalednie kikla godzin... Czemu mam Ci zaufać?

- Znałaś innych wieczność, im nie ufałaś... Może mi warto zaufać?

- Ufałam i zawiodłam się, czemuż na Tobie mam się nie zawieść?

- Bo nie masz nic do stracenia...

W oczach Arianny pełno było nieufności, podejrzliwości i strachu, natomiast serce pragnęło ciepła przystani w porcie duszy kogoś bliskiego.
- Masz rację... - szepnęła tak cicho, iż zdawało się jej, że Hybrid jej nie usłyszał.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
meadhros umarath
Władca Słów



Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1934
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Sir


PostWysłany: Nie 19:56, 21 Sty 2007    Temat postu:

Meadhros nie uzyskał odpowiedzi od Asthanel. Wyszeptał jedynie : Ludzie z biegiem czasu się zmieniają, tak samo jak Elfy i Krasnoludy. Więc Ty równierz się zmieniłaś...Ale ja Cię szukałem..Widocznie na deremno... - Odwrócił się od Elfki i oparł się o drzewo. - Jeżeli chcesz sprawdzić czy bełt jest szypszy odemnie to masz tą jedyną okazje. Ale zapewniam Cię że jestem szybszy nie tylko od bełtów... - Zwrócił się do Dijkastry i odgarnął włosy który nieposłusznie osunęły się mu na twarz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Asthanel
Lost Bastard



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co ci do tego? ^^
Płeć: Lady


PostWysłany: Pon 16:47, 22 Sty 2007    Temat postu:

Podszedł do niej. Rudy Elf. Usłyszała jego szept w uchu: Ludzie z biegiem czasu się zmieniają, tak samo jak Elfy i Krasnoludy. Więc Ty również się zmieniłaś...Ale ja Cię szukałem..Widocznie na daremno...
Zaskoczyły ją te słowa jak nic innego.
Wybacz... Ale nie przypominam sobie Twojej twarzy... Skąd... Skąd mógłbyś mnie znać? Wydawało mi się, ze gdzieś cie już widziałam, ale nie wiem, czy to było w innym świecie, czy może była to tylko odległa wizja. Byłam w wielu innych światach... ale nie wiem, co spotkało mnie w każdym z nich. Pamięć wydarzeń zostaje w miejscu, gdzie sie rozgrywały. Tutaj posiadam tylko wspomnienia ze Środziemia. Z innych światów pamiętam tylko parę uczuć, kilka instynktów...
Ale ciebie nie pamiętam....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 18:53, 22 Sty 2007    Temat postu:

Khadim przeczuwał że cos sie działo w jego otoczeniu.
-Chyba mi nie ufają-Pomyślał Khadim.
Zobaczył że Erelen rozmawia z Dijkstrą.A rudy elf z tą elfką-Khadim zapomniał jej imienia.Od tej chwili Khadim był gotowy rozpocząć krwawy bój.Khadimowi zachciało sie pić, ale zostało mu tylko to marne ludzkie piwo.Pociągnoł łyka z butelki i... głośno beknoł tak że chyba wszyscy w lesie go usłyszeli.
-Przepraszam-Powiedział Khadim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Glum
Gość







PostWysłany: Pon 22:19, 22 Sty 2007    Temat postu:

Boję się tego wszystkiego - myślał. - Jak mam pomóc innym, skoro sam sobie nie jestem w stanie pomóc. Jeszcze na dodatek ta nieufność bijąca od nich na kilka mil. Czy oni nie widzą, jak emanuje od nich niechęć? Jak długo będziemy skrywać przed sobą swoje prawdziwe „ja”.
Nie rozmawiał z nikim. Słyszał za sobą szepty innych, ale nie dociekał, co ich właściciele próbują sobie przekazać. Wiedział już za wiele. I co najgorsze, nie znał sposobu, by uniknąć wewnętrznego rozdarcia.
Jeśli na początku tak się dzieje, to nie chcę myśleć o końcu. Wieczorem, przy ogniku, opowiem im o wszystkim i szczerze poinformuję ich, że od każdego oczekuję pomocy.
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Dijkstra3
Administrator



Dołączył: 02 Sty 2007
Posty: 463
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Redania, Tetrogor
Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 18:42, 29 Sty 2007    Temat postu:

Dijkstra zrobił się jeszcze bardziej nerwowy, elfy wyraźnie coś knuły. Szeptały między sobą, tylko Erelen i Khadim z nikim nie rozmawiali. Dijkstra podszedł do Erelena, i zapytał:
-Co dalej? Mówiłeś że masz jakieś sprawy do załatwiena, jeśli są to sprawy na których można zarobić chętnie się przyłącze.
Dijkstra wolał mieć jakiegoś sprzymierzeńca, zawsze to jest większa szansa na przeżycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Glum
Gość







PostWysłany: Pon 19:01, 29 Sty 2007    Temat postu:

W rozmyślaniach przeszkodził mu Dijkstra. Erelen ucieszył się z tego powodu, ponieważ dość miał już marszu w ciągłym milczeniu.
- Co dalej? - zapytał go człowiek. - Mówiłeś, że masz jakieś sprawy do załatwienia. Jeśli są to sprawy, na których można zarobić, chętnie pomogę.
- Ja się obawiam o to, czy to nie będzie moja ostatnia wyprawa, a nie myślę o tym, co dostanę w zamian - uśmiechnął się elf.
Słońce chyliło się ku zachodowi i pierwszy dzień wspólnej drogi dobiegał końca...
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Khadim Dębowa Tarcza
Wschodząca Nadzieja



Dołączył: 03 Sty 2007
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Pon 19:15, 29 Sty 2007    Temat postu:

Elfy coś knują-Pomyślał Khadim
Dzień sie już kończył był to dzień pełen szeptów.A co może sie zdarzyć w nocy?.
-Chyba już czas na postuj powiedział Khadim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Autor Wiadomość
Arianna
Gość







PostWysłany: Pon 21:48, 29 Sty 2007    Temat postu:

Postój... Po co? Arianna spojrzała na Khadima A racja... Przecież to normalne, że po zachodzie robi się postój... Cóż za długo podróżowałam nocą, a w dzień ukrywałam się od istot pełnych nienawiści. Westchnęła, a w jej oczach błysnął smutek
Powrót do góry

Autor Wiadomość
Opiekun
Administrator



Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 1417
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Sir


PostWysłany: Pon 22:07, 29 Sty 2007    Temat postu:


- Dlaczego Ty każesz nam zrobić postój? Od kiedy Ty tu dowodzisz? - powiedział zdenerwowany elf. - Widzę co tu się dzieje. Każdy ponad każdym, traktuje drugiego jakby był niczym. Wszyscy niby najmądrzejsi... I tylko czekają aby rzucić się drugiemu do gardła. Nie raz coś takiego widziałem, a widziałem już wiele i przeżyłem dużo. Każdy z was ma jakiś cel. Może czas aby każdy z nas swój cel ujawnił. Może wtedy przestaniecie myśleć tylko jak tu kogo uszkodzić i zastanawiać się ile już sposobów te durne elfy wymyśliły na zabicie każdego z was. - Wybuchnął elf. Miał już dość tej znieczulicy. Napiętej atmosfery, w której każdy gotowy za najmniejszy bzdet sięgnąć za broń. Zastanawiał się, czy to było dobrym pomysłem, przyłączając się do tego orszaku. - Erelenie. Proszę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora

Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Cytadela Elfów Strona Główna -> RPG / Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 7 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group.
Theme Designed By ArthurStyle
Regulamin